20 lipca dyżurny parczewskiej komendy został powiadomiony o oszustwie internetowym z wykorzystaniem kodu Blik. Kiedy 39-latek przebywał w domu rodzinnym na ternie powiatu parczewskiego, za pomocą komunikatora społecznego otrzymał wiadomość od swojej bratanicy. Dziewczyna prosiła o pożyczkę na opłatę paczki za pomocą kodów BLIK, gdyż jej aplikacja nie działa. Zapewniła również o natychmiastowym zwrocie pożyczonych pieniędzy.
– Mężczyzna bez chwili zastanowienia postanowił pomóc. Wygenerował kod BLIK, przesłał go dziewczynie, a następnie zaakceptował płatność. Po chwili otrzymał kolejne wiadomości dotyczące podania kolejnych kodów potrzebnych do opłacenia wszystkich realizowanych zamówień – relacjonuje oficer prasowy parczewskiej policji, sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk.
Kiedy zaczął coś podejrzewać, skontaktował się z ojcem bratanicy, aby ustalił, co zamawia jego córka. Okazało się, że on również otrzymał wiadomości tekstowe dotyczące pożyczki i podania kodów BLIK. Jednak zachowując zdrowy rozsądek, najpierw zadzwonił do córki, aby zweryfikować, na co konkretnie potrzebuje pieniędzy.
– Młoda kobieta oznajmiła, że nie wysyłała żadnych wiadomości i że doszło do włamania na jej profil na portalu społecznościowym, a sprawę należy zgłosić na policję. Tym samym ojciec uchronił się od utraty pieniędzy, zaś 39-letni wujek stracił 1500 złotych. Teraz poszukujemy sprawcy oraz apelujemy o rozwagę. Pamiętajmy, aby sprawdzić każdą nawet najdrobniejszą informację dotyczącą pożyczania pieniędzy lub wygenerowania kodów do transakcji bezgotówkowych. Nie zawsze osoba po drugiej stronie ekranu jest tym, za kogo się podaje. Najszybszy sposób weryfikacji to wykonanie telefonu i krótka rozmowa – radzi sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk.
Napisz komentarz
Komentarze