Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 13 kwietnia 2025 10:49
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Susza przyspieszyła żniwa dyniowe w regionie [FILM]

W naszym regionie zakończyły się żniwa dyniowe. Przyspieszyła je susza, która dotknęła rolników. Jakie więc były tegoroczne zbiory?
Reklama
Susza przyspieszyła żniwa dyniowe w regionie [FILM]
Powiat bialski to zagłębie dyniowe

Autor: Justyna Lesiuk-Klujewska

Szacuje się, że tylko w gminie Wisznice jest ok. 600 ha upraw dyni. To stanowi 6 proc. wszystkich upraw. 

Reklama
Susza jest największym problemem

– Dynię uprawiam od 30 lat. Na początku siałem tzw. dynię białą. Dopiero od kilku lat uprawiam dynię czarną, typ Gleisdorfer. W tym roku posiałem 4,5 ha tego warzywa – mówi rolnik z Horodyszcza, Jerzy Sołtan. Zaznacza, że w tym roku dynie są małe. – Jest sucho. Zazwyczaj dynie są większe. Przez dwa miesiące nie było deszczu. A gdyby był, to warzywo byłoby dużo większe – wyjaśnia.
 

- W tym roku dynie są mniejsze, bo była susza - twierdzi rolnik z Horodyszcza, Jerzy Sołtan. fot. Justyna Lesiuk-Klujewska

W tym roku zbiory będą trochę skromniejsze, chociaż u niektórzy rolnicy nie narzekają. 

– Myślę, że u mnie z 1 ha powinienem zebrać ok. 1 tony ziaren. Są w Horodyszczu i tacy rolnicy, którzy z 1 ha zbierają tylko ok. 200 kg ziarna. A zbiory poniżej 400 kg z ha są nieopłacalne – tłumaczy Jerzy Sołtan. 
 

Dynie sieje się siewnikiem gruntowym w maju. Uprawa warzywa nie wymaga stosowania oprysków, a więc jest ekologiczna. – W związku z tym, że na polu jest bardzo dużo ziela., trzeba ze 3 razy przyjechać z opielaczem. Niekiedy dynie musimy okopywać ręcznie. Potem czekamy, aż dynie się urodzą i jesienią organizujemy zbiory. Dziś są to zbiory maszynowe, Ja wypożyczam kombajn do dyń od lokalnego przedsiębiorcy. Potem sprzedaję mu pestki, które z kolei są suszone – mówi rolnik z Horodyszcza, Jerzy Sołtan. Dodaje, że w tym roku dyniowe żniwa są przyspieszone o 3 tygodnie.

W Polsce jest ok. 8 tys. ha upraw dyni. Warzywa te nie wymagają gleby wysokiej jakości. Ale ważne jest, aby stosować płodozmian co 2 lata.

 – Autriacy, którzy wynaleźli gatunek dyni zwany Gleisdorfer, zalecają wręcz sianie dyni w 1 roku , a potem stosowanie przez 3 lata monokultury i powrót do dyni – wyjaśnia rolnik i właściciel firmy skupiającej ziarna dyni, Łukasz Popielewicz. Po dyni można posiać rośliny jare, czyli siane wiosną.  

Powiat bialski dyniowym zagłębiem

– Nasz region od lat jest zagłębiem dyniowym. Kolejne zagłębie jest między Hrubieszowem a Tomaszowem Lubelskim. Tam mamy 2 skupy pestek dyni, które z nami współpracują. Również na Podkarpaciu, w okolicach Łańcuta jest spora liczba rolników, którzy uprawiają dynie. Podsumowując, 90 proc. upraw dyni znajduje się na Lubelszczyźnie – mówi Łukasz Popielewicz. 

Wyjasnia, że uprawa dyni dziś się opłaca mimo że nie wszędzie jest ziemia dobrej klasy.

– W gminie Jabłoń są lepsze gleby, podobne do tych w Hrubieszowie, gdzie rolnicy mają po 1,6 tony ziaren z ha, natomiast u nas gleby są słabsze. Rolnicy z 1 ha zbierają ok. 700-800 kg ziaren. Ale tu bazujemy na glebie IV i V klasy, więc plony siłą rzeczy jest mniejsze – tłumaczy przedsiębiorca. Jego firma skupuje pestki, współpracując w ten sposób z około tysiącem rolników. – W styczniu robimy zamówienia na materiał siewny, podpisujemy umowy z kontrahentami i pod nich szukamy rolników, aby ich zakontraktować. Tym samym rolnicy już w styczniu mają ustaloną cenę i się o nią nie martwią. Ten rok pokazał nam, że warto było podpisać umowę, bo cena spotowa (cena dnia przyp. red.) za 1 kg pestek jest niższa niż u nas i dalej leci w dół – zaznacza Łukasz Popielewicz. Wyjaśnia, że współpraca z rolnikiem jest kompleksowa. – Dostarczamy materiał siewny, wypożyczamy sprzęt rolniczy, np. kombajny dyniowe, oraz skupujemy pestki – zaznacza.

Dynia przyszłością dla naszych rolników?
Lokalny przedsiębiorca, Łukasz Popielewicz twierdzi, że dynie są naszą tradycją ale tez przyszłością. Fot. Justyna Lesiuk-Klujewska

 

FHU Łukasz Popielewicz co roku obrabia od 2 do 3 tys. ton pestki. Następnie  przygotowuje pestki do paczkarni. Głównym odbiorcą pestek są Austria i Niemcy.

– Mamy swoje magazyny i hale produkcyjne w Horodyszczu i Dubicy, które są wyposażone w nowoczesną linię produkcyjną do czyszczenia pestki dyni. Na hali utrzymywana jest stała temperatura, są m.in. sortowniki optyczne, które czyszczą pestki "na kolor". Jest też rentgen, który wykrywa ciała obce, dzięki czemu są natychmiast usuwane. Suszumy pestki i poddajemy je zabiegowi sterylizacji, aby uzyskać jak najlepszą mikrobiologię. Profesjonalnie przygotowujemy pestki do wszystkich paczkarni, robimy to hurtowo. Dzięki nowoczesnemu sprzętowi udaje nam się uzyskać jak najlepszą jakość – opowiada przedsiębiorca.
 

Przedsiębiorca twierdzi, że pestka dyni do przyszłość dla naszego rolnictwa. – Mamy słabą glebę, a dynia nie ma dużych wymagań. Rolnik przy zbiorze od 700 do 800 kg za ha, weźmie 7-8 tys. zł za ha. Coś mu zostanie, a ze zboża czy kukurydzy ma niewiele, a często wręcz musi dokładać – tłumaczy Łukasz Popielewicz. 

W powiecie bialskim plantacje dyń mają powierzchnię od kilkunastu do 300 ha. Pestki z dyni mają wartości lecznicze i odżywcze. Są źródłem witamin i składników mineralnych oraz oleju roślinnego, który zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe. 


 

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Kamil gTreść komentarza: Te enternetowe firmy ,downo winny być zlikwidowane.Miałem do czynienia z ,,Temu", -NIGDY WIĘCEJ.Tam oszust na oszuście siedzi i oszustem pogania.O wiele bezpieczniej jest kupować rzeczy potrzebne w sklepach internetowych danej firmy.Tam nie ma przekrętów,doliczania za jakieś nieistniejące usługi .Data dodania komentarza: 12.04.2025, 11:24Źródło komentarza: Toksyczne koszulki i majtki. Zbadali ubrania z Temu i SheinAutor komentarza: ROMANTreść komentarza: Ja również złego słowa o Julianie nie powiem.Każdy ma jakieś grzechy,jedni popełnili je z młodzieńczej głupoty,,inni po pijaku,jeszcze inni z premedytacją.Pan Julian nie wygląda na osobę,która z premedytacją zrobiła coś złego,coś,co dyskredytuje jego życie obecne,,jak to sugerują poniżej zamieszczone wpisy.Niestety,wpisy ogólnikowe,sugerujące jakąś wine zadawnioną,ale pamiętaną.Dlaczego piszący negatywnie ,nie otworzą jakiejś ptasiarni,czy czegoś podobnego,-na własny koszt.Cenię ludzi,którzy robią coś za tzw.,,friko",jest ich bardzo niewielu.Tak myślę.Data dodania komentarza: 12.04.2025, 11:15Źródło komentarza: Kochają bociany i dają im dom. Niezwykłe miejsce w RakowiskachAutor komentarza: Clark GriswaldTreść komentarza: No tak, bo to co jest sprzedawane na wymienionych platformach nie jest później sprzedawane na bazarach ani na Alledrogo czy eBajaniu po doliczeniu 300% narzutu handlarza.Data dodania komentarza: 12.04.2025, 10:26Źródło komentarza: Toksyczne koszulki i majtki. Zbadali ubrania z Temu i SheinAutor komentarza: Clark GriswaldTreść komentarza: Przed Radzyniem był Pinokio w Wilkowyjach, chciał kupić działkę od proboszcza ale okazało się, że proboszcz nie zażywa.Data dodania komentarza: 12.04.2025, 08:31Źródło komentarza: Ostrzegają czy nakręcają spiralę strachu?Autor komentarza: Dorotka 28Treść komentarza: PiS jest super . Dał nam matkom 500 + a później 800 + .Dzięki PiS mam za darmo na czworo dzieci 3200 zł . A tak bym musiała pracować u polskiego prywatnego przedsiębiorcy oszusta za najniższą krajową 3500 zł na rękę . A tak mam 3200 zł za darmo od państwa za nic nie robienie . Nic nie robię całymi dniami tylko kawę piję i ziarnka łuskam . Mąż pracuje a ja dzięki 800 + nie muszę robić u polskiego wyzyskiwacza . Może więcej marketów w okolicy powstanie , zagranicznych kapitałów to wykończy się ekonomicznie polskich drobnych przedsiębiorców . Koleżanka pracuje w zagranicznym markecie Biedronka i zarabia prawie 5000 zł netto a znajoma u polskiego prywatnego przedsiębiorcy oszusta i złodzieja i ma najniższą krajową 3500 zł . Ta z Biedronki ma umowę o pracę na czas nieokreślony 26 dni urlopu wszystkie składki opłacane nic pod stołem , szkolenia Bhp . A ta w sklepie u tego polskiego wyzyskiwacza umowę zlecenie bez urlopu , żadnego szkolenia BHP . Tak że wspierajmy PiS i zagraniczne spółki , i firmy a zgłaszajmy wszystkie niedogodności , łamanie prawa pracownika , wszystko co jest nielegalne u takich drobnych polskich przedsiębiorców . Zgłaszajmy do inspekcji Pracy , Urzędu Skarbowego i Sanepidu .Data dodania komentarza: 11.04.2025, 19:19Źródło komentarza: Ostrzegają czy nakręcają spiralę strachu?
Reklama
Reklama