Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 24 lutego 2025 21:14
Reklama
Reklama
W gminie Drelów spadł meteoryt, który od nazwy gminy nosi nazwę "Drelów"

Kosmiczna sensacja w Drelowie!

Meteoryt jest wyjątkowy, gdyż kamery zarejestrowały nie tylko miejsce jego lądowania, ale też całą trajektorię czyli trasę przelotu. Dotąd znaleziono osiem fragmentów meteorytu, ważących w sumie 1,3 kg. Poszukiwane są kolejne jego części, następnie znaleziska trafią do Narodowego Centrum Badań Jądrowych pod Warszawą, gdzie zostaną poddane badaniom. Ostatecznie znajdą się w Międzynarodowej Bazie Meteorytów.
Kosmiczna sensacja w Drelowie!
Ognisty bolid nad południowym Podlasiem – mieszkańcy słyszeli huk, znaleziono fragmenty meteorytu

Źródło: archiwum Skytinel/Facebook

Meteoryt Drelów spadł z nieba 18 lutego, o godz. 18.04. Wiesław Korniluk z Łózek był wtedy na swojej posesji i nie od razu wiedział czego jest świadkiem... To było jakby piorun strzelił. Myślałem, że to rakieta lub samolot. Huk był potężny. Byłem wtedy na podwórku, zacząłem uciekać, bo pomyślałem, że ten samolot zaraz we mnie uderzy. Przestraszyłem się, a dopiero później dowiedziałem się, że spadł meteoryt. Pierwszy raz widziałem takie zjawisko. Szum był taki, jakby samolot rozpadał się w powietrzu. To trwało ok. 10 sekund. Widziałem kłąb ognia zaznacza Wiesław Korniluk

Przelot meteorytu obserwowało kilka stacji sieci Skytinel monitorującej polskie niebo pod kątem bolidów (bolid to wyjątkowo jasny meteor, który pojawia się w momencie, gdy większy odłamek skalny z ogromną prędkością wchodzi w ziemską atmosferę). Przelot tego bolidu zarejestrowały kamery, dzięki temu można było porównać jego trajektorię (trasę lotu) z kilku miejsc w Polsce. 

Pojawienie się meteorytu Drelów, to bardzo wyjątkowe zjawisko. Ostatnim razem meteoryt w Polsce po świeżym spadku, czyli takim, który był obserwowany przez kamery udało się zarejestrować w 2021 r. w Antoninie. Meteoryt, który spadł w gminie Drelów został zarejestrowany przez Polaków, jego trajektoria została obliczona przez Polaków i miejsce spadku, również wskazali Polacy. Znalezienie tego meteorytu, odkrycie i wskazanie miejsca, w którym mógł wylądować, to polski sukces mówi Mateusz Żmija, koordynator i twórca stacji badawczej Skytinel. 

Trwają poszukiwania

Dzięki temu będziemy wiedzieć dokładnie, z jakiej części układu słonecznego przyleciał, to na pewno pas planetoid między Marsem a Jowiszem. Badania wskażą jego orbitę, będziemy w stanie bardzo wiele powiedzieć o tym meteorycie, dzięki temu, że został nagrany przelot bolidu wyjaśnia Mateusz Żmija.

Naukowcy i miłośnicy astronomii poszukują kolejnych fragmentów meteorytu w gminie Drelów
fot. archiwum Skytinel/Facebook

Wskazuje, że to powszechny meteoryt w naszym układzie słonecznym, meteoryt kamienny. Już pierwszego dnia odkryto jego fragmenty, następnie kilka innych, teraz poszukiwane są kolejne. Bardzo precyzyjne obliczenia pozwoliły na zlokalizowanie części ważącej 0,5 kg i innych lżejszych. Obszar spadku meteorytu podamy w przyszły poniedziałek, ponieważ staramy się, żeby wśród poszukiwaczy fragmentów meteorytu nie było przypadkowych osób. Chcemy, żeby poszukiwania odbywały się w spokojnej atmosferze podkreśla Mateusz Żmija. 

Dodaje, że meteorytu szukają przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Meteorytowego, naukowcy i kilku miłośników astronomii.

Kilku znalazców już zadeklarowało, że odda znalezione fragmenty meteorytu do badań. Pierwsze badania będą się odbywać w Narodowym Centrum Badań Jądrowych pod Warszawą. Tam będą mierzone izotopy, które wydobywają się z meteorytu. Meteoryt był mocno napromieniowany w kosmosie, przez miliardy lat, więc oddaje to promieniowanie. Jest ono bardzo słabe, więc nie jest szkodliwe dla ludzi. Warto je zmierzyć, by poznać wiek tego meteorytu. Później, któryś ze znalazców będzie się musiał zgodzić się na odcięcie jego fragmentu meteorytu, bo będzie to konieczne, żeby przyjrzeć się jego wnętrzu i określić dokładnie, jaki to typ skały kosmicznej tłumaczy Mateusz Żmija.

Apel naukowców

Meteoryt mogło zauważyć wielu mieszkańców południowego Podlasia. Mieszkańcy okolicznych miejscowości w gminie Drelów, a nawet oddalonej o 20 km Białej Podlaskiej mówili, że rozległ się grzmot w czasie przelotu. Było słychać, było też widać informuje badacz.

Zauważa, że jeżeli obiekt, który leci przez atmosferę, ma prędkość wyższą niż dźwięk, to powoduje grom dźwiękowy.

To zjawisko, które powodują samoloty wojskowe, nawet w zeszłym roku było zdarzenie, że taki grzmot spowodował zrzucenie dachówek. Fakt, że meteoryt leciał z ogromną prędkością, spowodował, że rozległ się grzmot i był słyszalny w promieniu 30 km, od miejsca, gdzie wylądował. Meteoryt leciał z południa na północ, na wysokości 20 km rozpadł się na maleńkie fragmenty, które są teraz poszukiwane. Przeprowadziliśmy symulację jego lotu, używając danych o wietrze, o gęstości atmosfery, z kilku różnych serwisów pogodowych, sprawdzając gdzie mógł być zwiany przez wiatr. Meteoryty wyhamowują pod koniec lotu i to wiatr decyduje, gdzie zostaną przeniesione przekazuje Mateusz Żmija.

Apeluje też do wszystkich, którzy znajdą fragmenty meteorytu. Proszę te osoby, żeby napisały do Polskiego Towarzystwa Meteorytowego. To organizacja, w której działają naukowcy zajmujący się meteorytami oraz miłośnicy tego tematu. Będą w stanie podpowiedzieć, tym znalazcom, do jakiej instytucji przekazać meteoryt do badań. Doradzą też w kwestii formalności. Ważne jest, by zapewnić polskiej nauce zbadanie meteorytu, nie warto trzymać go w szufladzie. Dzięki przekazaniu i badaniom będziemy mogli się dowiedzieć trochę więcej na temat układu słonecznego podpowiada Mateusz Żmija. 

- Znalezienie tego meteorytu, odkrycie i wskazanie miejsca, w którym mógł wylądować, to polski sukces - mówi Mateusz Żmija koordynator i twórca stacji badawczej Skytinel
fot. archiwum Skytinel/Facebook
Drelów jest pierwszy!

Prof. Szymon Kozłowski, zastępca dyrektora w Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego wskazuje, że znalezienie i obserwacja trajektorii meteorytu Drelów są ważne i wyjątkowe dla polskiej meteorytyki. – Meteoryt Drelów to najczęściej spadający typ meteorytów, znamy już ich ok. 60 tys. W 2024 r. postanowiliśmy stworzyć sieć bolidową w Polsce, to zestaw kamer w różnych miastach. Jest ich blisko 40. To kamery, które w nocy przez cały czas monitorują niebo, czekamy aż coś spadnie. Biorą w tym udział głównie miłośnicy, którzy kupili kamery i postawili na swoich domach. Każdy, kto chce i ma możliwość zakupu kamery, może wziąć udział w tym projekcie. Zaobserwowaliśmy m.in. spadek Falcona kilka dni temu i obserwujemy też przeloty kosmicznej materii w naszej atmosferze. Monitorujemy niebo nad Polską, jeśli chodzi o spadającą materię z kosmosu. Odnotowaliśmy już kilka przypadków – przekazuje prof. Szymon Kozłowski.

Wskazuje, że gmina Drelów, to pierwsze miejsce, w którym został znaleziony meteoryt. – To fantastyczna sprawa dla nas. Mamy nagrania z kamer, analizujemy je i na tej podstawie wyliczamy trajektorię lotu kosmicznej skały w przestrzeni w naszej atmosferze, a wcześniej w przestrzeni kosmicznej. Widzieliśmy na nagraniach, że skała rozpada się na małe fragmenty, więc spodziewaliśmy się deszczu meteorytów i rzeczywiście tak było – wyjaśnia.

Dodaje, że na stan w niedzielę wieczorem, znaleziono osiem kawałków, o łącznej wadze 1,3 kg. – Meteoryt powinien trafić do Międzynarodowej Bazy Meteorytowej, a wcześniej należy go odpowiednio zakwalifikować. Znalezione okazy szkoda ciąć, nadal poszukiwane są kolejne fragmenty. Od tych, które nie są tak duże, odetniemy kawałek i przeprowadzimy badania. Pięć już obejrzałem, więc wiem, jak one wyglądają. W czasie badań okaże się, czy dowiemy się czegoś nowego o tym typie meteorytów – tłumaczy prof. Szymon Kozłowski.

Wyjaśnia też, jak często meteoryty spadają w Polsce. – Czasami do naszej planety docierają fragmenty innych ciał naszego układu słonecznego. Zazwyczaj są to małe bryły skalne, które mogą pochodzić z planetoid, z Marsa czy z księżyca. Takie czarne stopione skały nazywamy meteorytami. W 2019 r. były przeprowadzone badania, które wykazały, że na kulę ziemską spada rocznie 19 tys. meteorytów, jeśli wybierzemy obszar naszego kraju, to powinno być to w Polsce 10 meteorytów rocznie. My jako środowisko meteorytowe i poszukiwacze meteorytów znajdujemy spadek nowego meteorytu raz na 5 lat, raz na 10 lat. Czyli dużo rzadziej niż się spodziewamy, że meteoryty powinny spadać – mówi prof. Szymon Kozłowski.

Znaleziono już osiem fragmentów meteorytu, które łącznie ważą 1,3 kg. Najwiekszy z nich waży pół kilograma
fot. archiwum Skytinel/Facebook
Promocja z nieba

Piotr Kazimierski wójt Drelów przyznaje, że promocja gminy spadła z nieba. Nie najważniejsza jest promocja, ale to żeby dobrze pracować i jako samorząd zaspokajać potrzeby mieszkańców. Najlepszą promocją jest zadowolenie mieszkańców i inwestycje, jakie po sobie pozostawimy. Jeśli niebo nam jest przychylne i gratis zsyła nam promocję, to bardzo się cieszymy zaznacza Piotr Kazimierski.

Dodaje, że poszukiwaczy meteorytu jest wielu, więc ma nadzieję, że wyniosą z gminy Drelów pozytywne odczucia i wrócą.

Cieszę się też, że spadająca skała kosmiczna nie uszkodziła domów ani budynków gospodarczych i nie spowodowała zagrożenia dla mieszkańców. Miałem już kilka telefonów z prośbą o kontakt do badaczy, bo niektórym udało się znaleźć prawdopodobnie fragmenty meteorytu Drelów. Myślę, że zyska na tym nauka podkreśla Piotr Kazimierski.

Wyjaśnia, że podobne zjawisko miało pierwsze miejsce w gminie Drelów. Tak dużych i nagłośnionych przypadków znalezienia meteorytu w gminie Drelów nigdy wcześniej nie było informuje wójt. 

Meteoryt został zarejestrowany przez wiele kamer, dzięki czemu możliwe było odtworzenie trajektorii jego lotu
fot. archiwum Skytinel/Facebook

CZYTAJ TEŻ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Clark Griswald 24.02.2025 17:55
Czy meteoryt został już pokropiony wodą święconą przez proboszcza z właściwej miejscowo parafii?

Reklama
Reklama
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama
Reklama