Insygnia samorządu czemiernickiego zostały zatwierdzone uchwałą rady gminy w 1997. W ich skład wchodzi herb, pieczęć i flaga. W herbie Czemierniki mają Madonnę w zielonej szacie i białym płaszczu, stojąca na półksiężycu. Wizerunek posadowiny został na niebieskim tle. Wyobrażenie Madonny ma mieć związek z przekazem dotyczącym walk z Tatarami po potopie szwedzkim. Wówczas to, według podania, modlitwy do Matki Boskiej miały ochronić Czemierniki przed najeźdźcami.
Ostatnio wykorzystanie herbu przez radnego Bartosza Michalskiego nie spodobało się radnemu Markowi Bączkowi.
– Mam pytanie do przewodniczącego komisji oświaty, kultury, zdrowia i spraw socjalnych, kiedy przestanie profanować nasz herb. Już dzieci idąc do szkoły uczą się na początku szacunku do barw ojczystych. Pan jest osobą dorosłą i profanuje pan herb gminy, choć wiem, że nie jest znakiem zastrzeżonym. Na swoim profilu w mediach społecznościowych wstawia pan herb gminy z jakimiś dopiskami. Ja chcę wiedzieć, kto panu pozwolił na robienie takich zmian. Może pan sobie wstawić herb, ale go nie zmieniać na swoje życzenie – stwierdził radny Bączek.

Radny Michalski stwierdził, że wykorzystuje herb do informowania mieszkańców w internecie o posiedzeniach sesji czy dyżurach radnych. – Ale w taki sposób? – dociekał rady Bączek. – Wie pan co to to jest herb? Robi pa n pośmiewisko z herbu. I pan to robi w imieniu radnych, wstawia pan tam dopisek „Rada Miejska w Czemiernikach”, ja panu na to zgody nie dawałem.
Radny Marek Jeżowski, twórca czemiernickiego herbu przyznał, że w obszar otoczony obramowaniem herbu by nie ingerował.
– Ten herb nie jest znakiem zastrzeżonym wprawdzie, ale został opisany w uchwale. Ja bym takich zmian w obrębie herbu nie robił. Natomiast nie jestem też jakoś szczególnie urażony, mimo że zaprojektowałem go na potrzeby gminy. Czy to profanacja? Może nie, ja bym raczej powiedział, że to takie niepotrzebne wykorzystanie. Ja bym prosił, żeby zachować po prostu estetykę herbu i jego wszystkie elementy – stwierdził radny Jeżowski.
Burmistrz Arkadiusz Filipek przyznał, że i do niego dotarły głosy niezadowolonych mieszkańców, którym nie podoba się ingerencja w herb Czemiernik. - Dorysowywanie Madonnie czerwonych kółek to jest profanacja. To co pan wstawia, nie zachowuje ani wyglądu ani kształty herbu – stwierdził burmistrz opisując jedną z wersji zmienionego herbu, jaka pojawia się na profilu prowadzonym przez radnego. Radny Michalski twierdzi natomiast, że nazywanie zmian poczynionych na herbie, profanacją, jest przesadzone i wzywa do używania słów zgodnie z ich znaczeniem.
Temat herbu i pozostałych insygniów samorządowych doczeka się unormowania. Zapowiedział to burmistrz Filipek.
- Jesteśmy po podpisaniu umowy z człowiekiem, który podejmie się utworzenia herbu i wszystkich insygniów naszego miasta i będą to symbole zastrzeżone i nie można będzie sobie dowolnie tych znaków przerabiać. Myślę, że stanie się to do końca tego roku – stwierdził Arkadiusz Filipek.
Napisz komentarz
Komentarze