Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 1 marca 2025 04:33
Reklama
Reklama
W lubelskim garnizonie pracują 973 policjantki, a 54 z nich piastuje stanowiska kierownicze

Kobiecy pierwiastek w policji. Właśnie mija 100 lat od powołania policji kobiecej

Równo 100 lat temu powstała w naszym kraju policja kobieca, dlatego dzisiejsza data jest szczególna dla kobiet pełniących służbę w policyjnym mundurze. I choć początkowo formacja kobieca liczyła zaledwie 30 pań, nikt nie przypuszczał, że 100 lat później będzie liczyć blisko 20 tysięcy funkcjonariuszek. W lubelskim garnizonie pracują 973 policjantki, a 54 z nich piastuje stanowiska kierownicze. Obecnie coraz więcej kobiet zakłada w Polsce policyjny mundur. Policjantki świetnie wywiązują się ze swoich obowiązków służbowych i osiągają liczne sukcesy w pracy zawodowej.
  • Źródło: KWP Lublin
Kobiecy pierwiastek w policji. Właśnie mija 100 lat od powołania policji kobiecej
Obecnie w polskiej policji służbę pełni około 20 tysięcy kobiet. W lubelskim garnizonie pracują 973 policjantki (na ponad 5 tysięcy wszystkich funkcjonariuszy). 54 z nich piastuje stanowiska kierownicze

Źródło: KWP Lublin

Data 26 lutego nie jest przypadkowa, bo równo 100 lat temu, 26 lutego 1925 roku po raz pierwszy powołano kobiety do policji. Pojawienie się kobiet w tej formacji to efekt rozkazu podpisanego przez komendanta głównego policji państwowej w 1925 roku i jednocześnie efekt starań Polskiego komitetu walki z handlem żywym towarem.

Pojawienie się płci pięknej w policji było z jednej strony efektem rozszerzania obszarów aktywności kobiet, w tym aktywności zawodowej, a z drugiej strony było konieczne, gdyż policja musiała się zmieniać. 20-lecie międzywojenne było czasem wielkich przemian obyczajowych i społecznych; pojawiły się nowe przestępstwa, które występowały masowo: nierząd, sutenerstwo, problemy rodzinne, wychowawcze, problemy z młodzieżą, przestępstwa wobec kobiet. Z tymi przestępstwami policja w męskim wydaniu do końca sobie nie radziła, dlatego trzeba było sięgnąć po żeńskie służby opowiada nadkom. Anna Kamola w Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. 

W 1923 roku pojawiły się przepisy wykonawcze, ale pierwsze szkolenie odbyło się dopiero w 1925 roku. Na pierwszy kurs dla kobiet w policji państwowej zapisało się 30 pań, które przeszkoliły się głównie pod kątem walki z nierządem, sutenerstwem, handlem ludźmi.

Podobnie jak 100 lat temu, tak i dziś kobiety pełnią ważną rolę w polskiej policji. Źródło: KWP Lublin

Aby przyodziać policyjny mundur, kandydatki musiały spełniać szereg bardzo restrykcyjnych wymogów: Policjantką mogła zostać wyłącznie panna albo bezdzietna wdowa w wieku od 25 do 45 lat. Oprócz spełniania wymogów fizycznych (dobre zdrowie, krótkie włosy, min. 164 cm wzrostu), kandydatka musiała legitymować się nienaganną opinią i zobowiązać się, że przez najbliższe 10 lat nie wyjdzie za mąż. Konieczne było również dostarczenie  świadectwa moralności oraz opinii jednej z organizacji kobiecych. Atutem był staż pracy w harcerstwie lub organizacji paramilitarnej. W momencie zamążpójścia musiała odejść ze służby.

Pierwsze polskie mundury policjantek uszyte były z szarego drelichu. Bluzy były zapinane na „męską” stronę. Policjantki na głowach miały berety, chodziły w spódnicach, które były długie i wąskie, jednak miały rozpinaną kontrafałdę. Dystynkcje, oznaki i guziki były takie same, jak u kolegów policjantów. Kobiety pistolet nosiły w skórzanym, brązowym futerale po lewej stronie z przodu ciała.

„Młode funkcjonariuszki” zostały przeszkolone pod kątem walki z nierządem, sutenerstwem i handlem żywym towarem. Na czele policji kobiecej stanęła Stanisława Filipina Paleolog, która kierowała brygadą sanitarno-obyczajową, działającą w Urzędzie Śledczym w Warszawie. Ponieważ po I wojnie światowej pojawiły się nowe przestępstwa, takie jak problemy z młodzieżą, problemy wychowawcze, rodzinne, przestępstwa wobec kobiet,  sutenerstwo i nierząd – zadanie przeciwdziałaniu tego typu zjawiskom – przypisano właśnie policji kobiecej.

Jak podaje Towarzystwo Wydawnicze „Bluszcz” z 1925 roku – „Policja kobieca w Polsce była częścią integralną policji państwowej, miała równe prawa i płace, zaś odmienne obowiązki. Głównym zadaniem była walka z handlem żywym towarem”. Policjantki zetknęły się z „ciemną stroną życia”,  jaką można było spotkać na ulicach. Ponieważ w tamtych czasach brak było zakładów umożliwiających opiekę nad zaniedbanymi moralnie młodymi kobietami, bezdomnymi dziećmi, czy ofiarami przestępstw na tle seksualnym – służba policjantek na rzecz tej grupy, była jak najbardziej uzasadniona.

Polska Joanną d’Arc

Jednak dopiero w 1935 r. stworzone zostały prawdziwe struktury tej kobiecej służby i przeszkolono 50 policjantek, które skierowano na posterunki do Lwowa, Lublina, Poznania, Wilna, Warszawy i Łodzi.  

Swoimi brawurowymi akcjami polskie policjantki zyskały rozgłos na całym świecie. Bardzo szybko polska policja kobieca stała się wzorem do naśladowania i była wysoko oceniana za granicą przez starsze struktury angielskie czy amerykańskie, a także w samej Japonii. Ich sukcesami interesowały się inne policje, wśród nich nawet ta uznawana wówczas za najlepszą, czyli brytyjski Scot-land Yard. Do Polski przyjeżdżały zagraniczne delegacje, aby przyjrzeć się naszym rozwiązaniom. Zjawiali się dziennikarze światowej prasy. To właśnie jeden z nich, z londyńskiego „Daily Express”, w 1929 r. nazwał Stanisławę Paleolog „polską Joanną d’Arc”, podkreślając jej wkład w wojnie z białym niewolnictwem oraz handlem żywym towarem. Z dnia na dzień, zaczęto sobie zdawać sprawę, że płeć piękna w wielu sytuacjach może poradzić sobie lepiej niż mężczyźni.

Tuż przed wybuchem II wojny światowej liczba policjantek w Polsce wzrosła do blisko 180 na ponad 30-tysięczną Policję Państwową.  Nowa służba kobieca istniała do wybuchu wojny w 1939 r.

W powojennej Warszawie pierwszą znaną funkcjonariuszką była Leokadia Krajewska, która  kierowała ruchem przy największych arteriach stolicy. To sztandarowa postać służby ruchu drogowego lat 50. i 60. ubiegłego stulecia. Słynna „Lodzia” pojawiła się na ulicach stolicy wiosną 1945 roku. Miała białą służbową marynarkę, czapkę i broń. Do munduru nosiła swoją granatową spódnicę i ubierała własne pończochy.

Istotne zmiany w umundurowaniu pojawiły się w 1969 roku. Zarządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych wprowadziło przede wszystkim „kobiece zapięcie”, czyli z prawej strony na lewą koszul, bluzek, płaszczy i kurtek.

Funkcjonariuszek pojawiło się wkrótce w sekcjach ruchu drogowego znacznie więcej, każda bowiem jednostka wzorem stolicy miała ambicję posiadania w swoim zespole takiej mundurowej, jak Lodzia. Drugim powodem były wakaty w szeregach. Służba pierwszych kobiet drogówki sprowadzała się do zadań regulacji ruchu w miastach. Nie była zbyt skomplikowana, za to niebezpieczna i stresująca, wymagała żelaznej kondycji (8 godzin na dworze, w różnych warunkach pogodowych), a także stałej koncentracji.

W okresie tzw. realnego socjalizmu odsetek kobiet służących w formacji utrzymywano na poziomie 6-8 procent.

Policjantki dziś

Od powołania Policji Kobiecej minęło już 100 lat. Wiele się od tamtych czasów zmieniło: kryteria przyjęć do służby, zakres obowiązków, czy umundurowanie. Nastąpiła zmiana kolorystyki ubioru służbowego z błękitno-szarego na granatowy, czyli taki, w jakim pracowały funkcjonariuszki Policji Państwowej od 1935 roku.

Obecnie policjantki, tak jak ich koledzy – przeprowadzają interwencje, zabezpieczają imprezy masowe, negocjują z niebezpiecznymi osobami, zatrzymują groźnych przestępców, udzielają pomocy ofiarom przestępstw.  Pracują we wszystkich pionach służby kryminalnej, śledczej, spraw wewnętrznych, prewencyjnej, zwalczania cyberprzestępczości oraz wspomagającej działalność Policji. Piastują różne stanowiska, od szeregowych do kierowniczych.

Policjantki muszą jednocześnie cechować się nie tylko sprawnością fizyczną, ale i odpornością psychiczną. Stanowczość  i zdecydowanie to jedno, wrażliwość na krzywdy ludzkie – to drugie. Chociaż nie jest to łatwa służba – dla wielu z nich jest to wymarzona praca i powołanie.

Obecnie w polskiej policji służbę pełni około 20 tysięcy kobiet. W lubelskim garnizonie pracują 973 policjantki (na ponad 5 tysięcy wszystkich funkcjonariuszy). 54 z nich piastuje stanowiska kierownicze. Policjantki świetnie wywiązują się ze swoich obowiązków służbowych i osiągają liczne sukcesy w pracy zawodowej. Aktualnie coraz więcej kobiet przywdziewa w Polsce policyjny mundur i ślubuje stać na straży prawa strzegąc bezpieczeństwa Państwa i Jego obywateli.

W bialskiej komendzie jak też podległych komisariatach służbę pełni 80 kobiet. Trzy z nich piastują stanowiska kierownicze.

19 z nich pełni służbę w pionie kryminalnym natomiast 59 z nich wykonuje zadania związane ze służbą prewencyjną. I to zarówno w Zespołach Patrolowo-Interwencyjnych, zespołach wykroczeń, jako dzielnicowe czy specjalistka zespołu ds. Profilaktyki Społecznej Nieletnich i Patologii. Policjantki pełnią też służbę w pionie logistyki tj. w zespole kontroli a także jako oficer prasowy KMP w Białej Podlaskiej. 


- Oczywiście każda z nas ma inne cechy charakteru czy pasje, natomiast wszystkim nam przyświeca jeden cel- nieść pomoc drugiemu człowiekowi - podsumowuje oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej, nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla

CZYTAJ TEŻ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Money, money, money...Treść komentarza: Około pół procenta beneficjentów ma zwracać bezprawnie pobrane środki, raczej są to w tej skali bardzo uzasadnione przypadki, a nadużyć było na pewno dużo więcej. Poza tym prawie 70 miliardów złotych dotacji, znacznie wpłynęło na wzrost inflacji, po prostu gospodarkę nagle zasiliły masy pieniędzy bez pokrycia w usługach i towarze, prawie wszystko w 3 lata podrożało o połowę, lub więcej.Data dodania komentarza: 28.02.2025, 14:38Źródło komentarza: Prawie 2 tysiące firm na celowniku. Mają zwrócić państwu pieniądzeAutor komentarza: Fan BMWTreść komentarza: Wiesio Czesio nawet dresików z bazaru nie zmienił na okoliczność zatrzymania. Recydywa w ruch...... pewnie jechał nawalony Beemką 15 letnią albo I pełnoletnim siepem. Od razu po dresikach widać że parobek bez kasy to i pewnie bujał się BMW jakimś śrutem pełnoletnim z rocznika 2007 lub jeszcze starszym gruchotem zespawanych z kilku Beemek.Data dodania komentarza: 28.02.2025, 14:33Źródło komentarza: Zatrzymali poszukiwanego listem gończymAutor komentarza: NieboszczykTreść komentarza: Ale pewnie żul prawdę mówił o starym tego chłystka co teraz wkłada głowę pod kołderkę kolegom w mamrze. Pewnie stary tego chłopaczka co teraz siedzi też jakiś degenerat był skoro tak go zabolała opinia o starym.Data dodania komentarza: 28.02.2025, 13:59Źródło komentarza: Biała Podlaska. Zostawił go na pewną śmierćAutor komentarza: Byłyby funkcjonariuszTreść komentarza: To teraz Matołka przyczaić , przylukać , z inwigilować, poddać obserwacji i zobaczyć z kim się spotyka . Może i się dorwie tego od kogo kupuję. Teraz tylko dyskretnie pojeździć za figurantem i może znowu sukcesy będą. I profilaktycznie za jakiś czas znowu kipisz w domu zrobić lub w miejscach , które figurant będzie odwiedzał i ..... może znowu jakiś lewy towar się skonfiskuje. Może znowu będzie się chytrusek matołek tłumaczył że towar kupił od nieznanego osobnika.Data dodania komentarza: 28.02.2025, 13:50Źródło komentarza: Miał w domu kontrabandę wartą ponad 40 tys. złAutor komentarza: tubylecTreść komentarza: a ja zawsze bende chodzil w gumofilcach po swijej ulicy??? czy to sie skonczy jak bendziesz burmistsz,jak mnie dasz to na papieże sp-oświadczeniem notarialnym,i to pod pszysięgo,to zaglosuje za toboData dodania komentarza: 28.02.2025, 11:48Źródło komentarza: Starają się o prawa miejskie
Reklama
Reklama
Reklama