Do pierwszej tragedii doszło w środę (18 lipca) w bloku na ulicy Królowej Jadwigi w godzinach popołudniowych. Przebywająca sama we własnym mieszkaniu 62-latka w nieustalonych okolicznościach wypadła z okna na trzecim piętrze. Akcja reanimacyjna trwała kilkadziesiąt minut, jednak ratownikom nie udało się przywrócić jej funkcji życiowych. Bialczanka zmarła na skutek doznanych obrażeń ciała.
Zaledwie dwa dni później (w piątek 20 lipca) doszło do drugiej tragedii. Około godz 5 nad ranem, przy ulicy Mikołaja Kopernika z balkonu bloku na pierwszym piętrze wypadł 65-letni mężczyzna. Niestety, w wyniku odniesionych obrażeń on również zmarł. - Ciało zostało zabezpieczone i trafiło do prosektorium. Działania prowadzono pod nadzorem prokuratora. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich – informuje rzecznik policji.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 30/2018
Napisz komentarz
Komentarze