– Długie kolejki do konfesjonałów i wiele rozdanych komunii świętych, świadczą o wielkiej pobożności wiernych. Do obrazu Matki Kodeńskiej, ustawiały się rzesze ludzi. Taki widok ściska za serce. Jestem pod wielkim wrażeniem – mówi o. Damian Dybała. Przyznaje, że przygotowania do odpustu zajęły kilka tygodni i zaangażowanych w ich w organizację było wiele osób, m.in. policja, straż pożarna, straż graniczna, młodzież ze scholi, ministranci, chór, orkiestra, lektorzy, czy niosący feretrony, sztandary, baldachim oraz obraz MB Kodeńskiej Z kolei o. Jarosław Kędzia wyjaśnia, iż udzielono w tych dniach ok. 25 tys. komunii świętej, więc na odpust przyjechało, jak liczą zakonnicy, ok. 30-40 tys. osób.
W Kodniu, podczas głównej mszy świętej, homilię wygłosił biskup Piotr Sawczuk, a na kalwarię obraz wprowadzał ordynariusz diecezji siedleckiej biskup Kazimierz Gurda w asyście X Pielgrzymki Konnej, w której uczestniczyło ok. czterdziestu pątników. Przewodniczył jej ks. Dariusz Cabaj z Bobrownik. To oni również zainaugurowali obchody odpustowe, gdyż przyjechali do kodeńskiego sanktuarium, rankiem, 14 sierpnia. Z 14 na 15 sierpnia odbyło się czuwanie, które poprowadził zespół Guadalupe z Lublina. W tym czasie poświęcono także monstrancję, jaką podarował zakonowi, senator Grzegorz Bierecki.Do Kodnia pielgrzymi pieszo szli z całego Południowego Podlasia. Najwięcej osób bo osiemset, wędrowało do Matki Bożej w grupie z Piszczaca. Pątnicy przyjechali też na rowerach, głównie, pochodzący z powiatu chełmskiego.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 34/2018
Napisz komentarz
Komentarze