Dwa dni koncertów, podczas których wystąpiły takie gwiazdy jak Kali, Włodi, Hades czy Szopeen rozgrzały publiczność, a dzięki sprzedanym biletom udało się zebrać 9024,07 zł. - Przez dwa dni gościliśmy ponad 10 artystów, którzy grają charytatywnie. My opłacamy benzynę, hotele i jedzenie, a oni swoim show ściągają tutaj ludzi. Cały dochód ze sprzedaży biletów jest przekazywany dla osób, które chcemy wesprzeć. W tym roku, wyjątkowo, pomagamy dwóm niespokrewnionym ze sobą chłopcom. Jest to dwuletni Kuba Kurkowski i pięcioletni Bartek Hryniewicz. Obaj chłopcy są skrajnymi wcześniakami, cierpią na szereg powikłań z tym związanych. Pieniądze posłużą na sfinansowanie turnusów rehabilitacyjnych oraz na finansowanie wydatków na codzienne przedmioty pielęgnacyjne – mówi Maciej Mańko, organizator festiwalu. Organizatorzy nie pobrali żadnego wynagrodzenia za przygotowanie imprezy. Jak mówią, najlepszą dla nich zapłatą jest pomoc i dobra atmosfera podczas festiwalu.
Pieniądze są rozdzielane zgodnie z wolą rodziców starszego chłopca. Jego rehabilitacja jest bardziej zaawansowana, więc rodzice Bartka Hryniewicza chcą aby pieniądze były rozdzielone w proporcji 2/3 dla Kuby, czyli młodszego chłopca i 1/3 dla Bartka. One Life Festival to impreza charytatywna, którą w 2013 r. wymyśliła grupa znajomych – jak mówią – pasjonatów muzyki i ludzi dobrej woli. – Poza głównym celem, jakim jest pomoc osobom potrzebującym z naszego rejonu, pragniemy szerzyć kulturę muzyczną w naszym mieście – informuje Maciej Mańko. Pierwsza edycja, wtedy pod nazwą One Rock One Life Festival zgromadziła zespoły rockowe z Międzyrzeca Podlaskiego, Białej Podlaskiej i Terespola. Sukces zachęcił organizatorów do powiększenia przedsięwzięcia.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 37
Napisz komentarz
Komentarze