Wodowanie wartej 76 tysięcy złotych łodzi odbyło się w niedzielę, 23 września. Na jej zakup 40 tysięcy złotych ratownicy otrzymali z centralnego funduszu od Państwowej Straży Pożarnej a 6 tysięcy od miasta. Reszta to wkład własny jednostki. - To taki prezent, które sprawiliśmy sobie na zakończenie tegorocznego sezonu – zaznacza Karol Szmytko, który w maju uratował młodego chłopaka od utonięcia.
- Mimo akcji edukacyjnych, ostrzeżeń i pogadanek w całym kraju, są ludzie, którzy wciąż tracą głowę w kontakcie z wodą – ubolewa szef międzyrzeckich ratowników. Jak dodaje, tegoroczny sezon był jednak dość bezpieczny. Poważnych zdarzeń nie było dzięki interwencjom i pouczeniom ratowników oraz odpowiedzialnego podejścia samych odpoczywających. Obszarem działania strażaków są nie tylko międzyrzeckie jeziorka, ale również wszelkie zbiorniki i akweny wodne na terenie całego powiatu bialskiego. - Świadczymy nasze usługi dla gmin takich jak Węgrów czy Opole Lubelskie. Dzięki tak licznym zadaniom, mamy fundusze na dalszy rozwój i zakup niezbędnego sprzętu, jak ostatnia łódź – wyjaśnia K. Szmytko. Strażacy nie zapominają też o swoich podstawowych zadaniach jak gaszenie pożarów. Od innych OSP odróżnia ich wodna specjalizacja. Większość z ok. 100 strażaków z jednostki, posiada uprawnienia i przeszkolenie ratowników wodnych oraz inne niezbędne kwalifikacje związane z ratowaniem życia nad wodą.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 40
Napisz komentarz
Komentarze