Do zdarzenia doszło w czwartek, 13 czerwca. - Policjanci ruchu drogowego zauważyli wyjeżdżający z Białej Podlaskiej drogą krajową numer 2 samochód osobowy marki Audi A8. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że na dachu auta siedziała kilkuletnia dziewczynka - informuje komisarz Wojciech Lesiuk, z bialskiej KMP. Jak dodaje, funkcjonariusze natychmiast podjęli próbę zatrzymania auta, jednak pomimo użytych sygnałów świetlnych i dźwiękowych pojazd zatrzymał się dopiero po przejechaniu kilkuset metrów.
Dziewczynka przez cały czas siedziała na dachu samochodu, do środka schowała się dopiero po zatrzymaniu auta przez policję. Okazało się, że kierowcą jest 42-latek z Terespola, który twierdził, że nie widział, jak córka dostała się na dach. - Policjanci nie dali wiary tłumaczeniom kierowcy i za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego zatrzymali mu prawo jazdy. Za swoje lekkomyślne zachowanie mężczyzna odpowie również przed sądem - dodaje Wojciech Lesiuk.
Napisz komentarz
Komentarze