Losy dworku w Bełczącu nie były od początku oczywiste. Budynek to pozostałość własności Firlejów. W XVI wieku Mikołaj Firlej zbudował tu folwark. Po II wojnie światowej w dworku funkcjonowała wojskowa szkoła kierowców. Później przez lata służył lokalnej społeczności jako siedziba szkoły podstawowej. Tak było do 2003 roku. Od tego czasu budynek nie był na stałe zagospodarowany. W 2007 roku pojawiła się nawet koncepcja sprzedania budynku. Szybko jednak się z niej wycofano, gdyż nie znalazła uznania wśród mieszkańców wsi. Od lat przy budynku odbywają się plenery malarskie, na które przyjeżdżają artyści z całego kraju. Z budynku korzystały też stowarzyszenia gospodyń. W 2016 roku powstało Stowarzyszenie Rozwoju i Promocji Wsi Bełcząc. To z jego inicjatywy radni wsi przekonali władze gminy, że w dworek należy zainwestować.
Jesienią 2017 roku z RPO pozyskano 1 mln 392 tys. zł. Na restauracje obiektu. Wyłonienie wykonawcy okazało się jednak na tyle trudne, ze do przetargu samorząd gminny podchodził kilkukrotnie. Żeby inwestycje przeprowadzić gmina musiała dołożyć zresztą większą kwotę niż początkowo zakładała. Ostatecznie wyłoniona firma zrealizowała zadanie za około 2,6 mln zł. Prace renowacyjne zakończyły się w ubiegłym roku.
- Zdecydowaliśmy się, że część pomieszczeń w budynku przeznaczymy pod działalność filii Gminnej Biblioteki Publicznej. Zajmie trzy pomieszczenia – informuje Arkadiusz Filipek, wójt Czemiernik. - Dzięki temu będą tu organizowane spotkania autorskie z pisarzami, myślę, że i zajęcia dla dzieci.
Gminna Biblioteka Publiczna do końca stycznia chce zagospodarować przekazane pod filię przestrzenie. - Pomieszczenia są już wyposażone, Na potrzeby filii zakupiliśmy 800 nowych pozycji książkowych. Teraz musimy skatalogować cały księgozbiór i przygotować filię do pracy. Myślę, że już od lutego ruszymy – mówi dyrektor GBP, Maria Witkowska. Liczy na zainteresowanie czytelnictwem, bo Bełcząc to największa po Czemiernikach wioska w gminie, gdzie mieszka około 800 osób. Poza tym działalność biblioteki nie będzie się ograniczać tylko do wypożyczania książek. - Owszem planujemy spotkania autorskie i zajęcia dla dzieci i młodzieży, ale dworek w Bełczącu może też spełnić inną funkcję. Myślimy o tym, by stał się siedzibą organizowanego od wielu lat przez gminę konkursu poetyckiego Marianny Bocian, naszej poetki, która z tej wsi pochodziła – dodaje dyrektor Witkowska.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 21 stycznia
Napisz komentarz
Komentarze