Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 17 kwietnia 2025 14:30
Reklama
Reklama

Bialskie morsy zdobyły brązowy medal

Bialski Klub Morsa reprezentował nasz kraj na Międzynarodowych Zawodach w Pływaniu w Zimnej Wodzie, które odbyły się w dniach 20-22 stycznia w Mińsku na Białorusi. Choć to pierwszy start bialskich klubowiczów, mogą pochwalić się sporym sukcesem.
Bialskie morsy zdobyły brązowy medal

– To pierwszy nasz start w takim morsowaniu. W Polsce jest to praktycznie nieznane. Natomiast kraje wschodnie mają nawet swoje organizacje odpowiedzialne za rozwijanie tej dziedziny – mówi Sławomir Suszczyński.

Reklama

Na zawody do Mińska pojechało 20 osób z Białej Podlaskiej. Uczestniczyło w nich w sumie 200 osób z ośmiu krajów: Białorusi, Litwy, Rosji, Łotwy, Estonii, Francji, Austrii i Polski. – Byliśmy najliczniejszą grupą i najmocniej dopingującą. Mieliśmy ze sobą flagi, transparenty i biało-czerwone czepki – wyjaśnia Grzegorz Kucharuk, wspominając, jak udało się je załatwić w ostatniej chwili.

Wyróżniająca się grupa szybko zyskała sympatię, a entuzjazm jej członków udzielił się innym. O bialczanach zrobiło się głośno nawet w lokalnych mediach, które zwróciły uwagę na wyjątkowy doping Polaków.

Rozgrywki odbywały się na Jeziorze Komsomolskim w centrum miasta. Przypominały typowe zawody pływackie. Temperatura wody wynosiła około 2 stopni Celsjusza. Mimo dużej konkurencji i braku doświadczenia w pływaniu w lodowatej wodzie, bialskie morsy zdobyły trofeum. Brązowy medal na dystansie 50 m stylem klasycznym powędrował do 33-letniego Ryszarda Sowy.

– Brak oddechu, ucisk na klatkę piersiową. Parę metrów przed metą przyświecała tylko jedna myśl: aby dopłynąć. To był dla nas dosyć duży szok. Ale zamierzamy ćwiczyć. Chcemy też takie morsowanie bardziej rozpropagować w Polsce – dodaje Suszczyński.

Uczestnicy podkreślają, że zostali bardzo ciepło przyjęci przez organizatorów. Otrzymali pomoc w wyrobieniu wiz oraz opiekę na miejscu. – Nie było podziałów narodowościowych, zaprzyjaźniliśmy się z różnymi ekipami. Niektórzy Rosjanie dostali od nas biało-czerwone czepki i później już w nich występowali. Chociaż to członkowie klubów przygotowanych konkretnie do tych zawodów, podchodzili do nas i nam gratulowali – wspomina pozytywną atmosferę Kucharuk.

Jeśli tylko będzie możliwość wycięcia przerębla, przy najbliższej okazji bialskie morsy planują zorganizować pierwsze pływanie. Spotykają się każdej niedzieli o ósmej rano na placu przy McDonaldzie. To już tradycja.

 Do grupy należą osoby nawet z sześcioletnim stażem. Najmłodszy mors ma osiem lat, a najstarszy – 80. Rekordzista wytrzymał w wodzie 27 minut. Paradoksalnie, im zimniej na dworze, tym lepiej jest morsować. Wynika to z tego, że różnica temperatur jest większa, więc przyjemniej jest przebywać w wodzie, bo jest cieplejsza od powietrza. Trochę problematyczne są opady śniegu i wiatr, ale wtedy człowiek po prostu głębiej się zanurza. I tu znów działa zasada: im głębiej, tym cieplej. 

Bialskie morsy serdecznie zapraszają, żeby się do nich przyłączyć. Skontaktować się można na facebookowym profilu o nazwie Bialski Klub Morsa. 

A tak na marginesie, to nieprawda, że prawdziwy mors zawsze bierze zimny prysznic. Ale za to potrafi wyjść na mróz w krótkiej koszulce. I nie zmarznie.

Sylwia Bujak

Cały artykuł dostępny w papierowym i elektronicznym wydaniu "Słowa" od wtorku 14 lutego.

Reklama


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Panna ApteczkowaTreść komentarza: Czy to ważne kim był topielec ? GRUNT ŻE SIĘ UTOPIŁ . Utopił się i dzięki temu nie popełnił przestępstwa nielegalnego przekroczenia granicy .Data dodania komentarza: 16.04.2025, 10:24Źródło komentarza: Kim był topielec z Bugu?Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Banach nie BanaśData dodania komentarza: 16.04.2025, 08:38Źródło komentarza: Szukają go z powietrza, wody i lądu [WIDEO, ZDJĘCIA]Autor komentarza: PodlasiakTreść komentarza: Znam go z młodych lat on od nastolatka był taki aby kogoś okraść, naćpać się. Swoich ziomków z osiedla też okradał albo pożyczał kasę i nie oddawał. Dziewczynę uderzyć już wtedy mu się zdarzało więc wiadomo było że skończy jako "profesjonalny" domowy ninja. Życzę wszystkiego najgorszego dla tego czegoś bo człowiekiem takiego ścierwa nazwać nie można.Data dodania komentarza: 15.04.2025, 22:58Źródło komentarza: Poszukiwany za przemoc domową i narkotykiAutor komentarza: MążTreść komentarza: Ja też tak kiedyś zaginąłem . Szukała mnie żona, dzieci , rodzice i dalsza rodzina. Tydzień czasu nie dałem znaku życia . Wyłączyłem telefon i siedziałem u kochanki i piłem piwo , wino wódkę . Po tygodniu nakrył nas mąż kochanki i wyrzucił mnie na kopach z jej domu. Mąż kochanki jest kierowcą ciężarówki , jeżdzi Tirami i na trzy tygodnie wyjeżdża w trasę . Wtedy wrócił przed czasem z trasy i nas nakrył jak się zabawialiśmy . No co ???? Ona samotna on też jako kierowca ciężarówki Tirowiec obraca Tirówki to i jego żona zabawiała się ze mną . Nawet nie był zły tylko powiedział , że jak chcemy się zabawiać to nie w jego domu .Data dodania komentarza: 15.04.2025, 19:21Źródło komentarza: Szukają go z powietrza, wody i lądu [WIDEO, ZDJĘCIA]Autor komentarza: RadaTreść komentarza: Niektórzy chcą się mnożyć, niektórzy chcą, by mnożyć, a niektórzy chcą normalnie żyć. Pierwszeństwo ma prawo do życia!Data dodania komentarza: 15.04.2025, 18:09Źródło komentarza: Wróci bykowe? Jak nie masz dzieci, to płać podatek. I to niemały
Reklama
Reklama