We wtorek, 14 czerwca odbyła się w gminie Radzyń Podlaski sesja absolutoryjna. Radni podejmowali uchwały o udzieleniu wójtowi Wiesławowi Mazurkowi wotum zaufania i oceniali wykonanie przez niego budżetu za ubiegły rok oraz decydowali o absolutorium.
Piątka Mazurka
W debacie o stanie gminy, poprzedzającej wyrażenie wotum zaufania dla wójta Mazurka głos zabrał tylko jeden radny – Michał Wierzchowski. Pytań nie miał. Pokusił się natomiast o podsumowanie pracy Wiesława Mazurka.
- W kraju mówi się o „Piątce Kaczyńskiego”, „Piątce Morawieckiego”, a ja powiem o „Piątce Mazurka” - rozpoczął radny Michał Wierzchowski. - Kanalizacja we wsi Biała nie podłączona. Niby zrobiona, ale nie zrobiona. W lutym tego roku skierowałem do wójta sześć pytań. Jedno z nich brzmiało, jakie kroki zostały powzięte w celu odbioru ścieków po zakończeniu inwestycji w miejscowości Biała od 2016 roku? W odpowiedzi dostałem: „Wszystko co jest potrzebne do uzyskania pozwolenia na budowę” - to odpowiedź wójta, który ma pod sobą cały zespół ludzi. Inne pytanie, o konsekwencje prawne i finansowe jeśli ścieki nie zostaną odebrane, odpowiedź: „Ścieki z miejscowości Biała zostaną odebrane do oczyszczania” - no chyba pytanie było inne, wójt chyba nie zrozumiał.
Radny po kolei punktował dalej: - Kolejna rzecz – pałac w Branicy. Już w 2019 roku komisja oświaty wydala opinie w tej sprawie. Uzyskał pan zgodę niejednogłośną na sprzedaż pałacu. Ale czy coś pan zrobił, gdy dzieci przeniesiono do innego budynku, gdy pałac nie nadawał się do zagospodarowania? Nawet odśnieżenie dachu, który groził zawaleniem, było problemem z tego co się dowiedziałem – wytykał radny Wierzchowski i kontynuował: - Transparentność. Czy kiedykolwiek na sesji usłyszeliśmy od pana sprawozdanie z wykonania uchwał? Wójt ma obowiązek składać przed radą gminy takie sprawozdania. Nie wiemy nic. Przykład – sprzedaż pałacu w Branicy. Czy wiemy w jakim trybie ta sprzedaż, na ile wyceniono pałac? Inny przykład oczyszczalnia w Zabielu. Nie wiemy nic, nawet że została zakupiona działka. O inwestycji, jakby strategicznej dla gminy, trzeba się dowiadywać z tablicy ogłoszeń. Wszystko co się dzieje w gminie jest jakieś ukryte, o wszystko trzeba pytać. 12 lat jest już pan wójtem i po tych 12 latach trzeba by choć pozory przyzwoitości zachować.
CZYTAJ TAKŻE: Wójt Panasiuk z absolutorium, tylko jeden radny wytknął brak inwestycji
Radny poinformował dodatkowo, że komisja oświaty, której jest przewodniczącym „odbiera naciski od wójta, że jakoby od niej miała wyjść propozycja, że trzeba zamykać szkoły, bo generują za duże koszty.” - Ja mam podważać stanowisko komisji budżetowej, która nie wykazała niezasadności wydawanych na szkoły środków? To nie od radnych wychodzi decyzja o zarządzaniu oświatą – wytykał radny i dodatkowo zarzucał wójtowi odebranie mieszkańcom możliwości stanowienia o inwestycjach w gminie. - Likwidacja funduszu sołeckiego - nikt z radnych o to nie wnioskował. Zabrał pan mieszkańcom poczucie sprawczości i wpływu na wydawane przez gminę pieniądze na inwestycje.
Kto musi się uczyć?
Przewodnicząca rady gminy, Barbara Palica wypowiedź radnego skwitowała potrzebą medialnego rozgłosu. - Na zebraniu wiejskim podczas wyborów sołtysa nie miał pan nic do powiedzenia. Pan Wierzchowski chce być chyba bardzo medialny. Nikt inny nie ma pytań tylko radny Wierzchowski ma wątpliwości – stwierdziła przewodnicząca rady.
Natomiast wójt Wiesław Mazurek, nie odnosząc się do postawionych przez radnego konkretnych zarzutów, chętnie odniósł się do samego Wierzchowskiego.
- Kiepski sposób na kampanię wyborczą i proszę się uczyć, bo ciągle czegoś radny nie wie, nawet jakie są jego i rady gminy kompetencje. Myślę ze jak podrośnie i doczyta, to może się czegoś nauczy – strofował radnego wójt Wiesław Mazurek. - Cztery lata i zero inicjatywy. Pan radny jako przewodniczący komisji oświaty nie zainicjował nic, nie wykazał się niczym. Nie zorganizował żadnej uroczystości. Tak nie można się zachowywać, trzeba coś budować, trzeba współpracować.
Radny usłyszał ponadto od wójta, że ten wie, iż radny jest „zbuntowany”. Jego riposta na wysłuchaną o sobie opinię była krótka:
- Jestem w takim położeniu, że mam przed sobą te 12 lat, które pan zmarnował, więc mam czas na naukę, a pan nie nauczył się nic – skwitował Michał Wierzchowski.
O udzieleniu absolutorium i przyznaniu wotum zaufania w radzie zadecydowała arytmetyka. Za wotum zaufania głosowało 10 radnych popierających wójta, a pięciu z tzw. opozycji było przeciw. Przy głosowaniu w sprawie absolutorium, opozycyjni radni wstrzymali się od głosu.
WARTO PRZECZYTAĆ: Głosowania w komisji blokują radę miasta. Boksowanie o absolutorium
Napisz komentarz
Komentarze