KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Podlasie Biała Podlaska 3:2 (1:1)
Bramki: Zimnicki 5, 57, 60 - Opalski 3, Andrzejuk 75.
KSZO: M. Kot – Kołoczek, Łazarz, Mężyk, Lis (79. Brągiel), Orlik (79. Kron), Kafel, Nowak (89. Jarzynka), Dziedzic, Zimnicki (89. Sz. Kot), Pisarek (79. Mazurek).
Podlasie: Lipiec – Kaczyński (61 , Orzechowski, Opalski, Horzhuj, Awdiejew, Kamiński, Cichocki, Podstolak, Lepiarz, Andrzejuk (83. Pękała).
Podlasie zaczęło bardzo dobrze. W 3 minucie wysoki pressing spowodował, że Damiana Mężyk podał do Michała Kota, bramkarz KSZO skiksował. Do piłki dopadł Michał Opalski i strzelił do pustej bramki. Po wznowieniu gry Szymon Kaczyński nie upilnował Bartosza Zimnickiego, który strzałem głową po podaniu Igora Dziedzica wyrównał stan meczu. Po chwili ponownie Zimnicki był w dobrej sytuacji, ale strzelił obok bramki. W 13 minucie Podlasie przeprowadziło składną akcję zakończoną strzał Maksyma Horzhuia, z którego obroną nie miał problemów Kot. Pięć minut później znowu Horzhui próbował zaskoczyć bramkarza gospodarzy. Jednak bezskutecznie. W 23 minucie Opalski zagrał do Kaczyńskiego, który podał na krótki słupek do Damiana Lepiarza, którego strzał sparował bramkarz na róg. Po którym z woleja strzelił obok bramki Tomasz Andrzejuk. W 27 minucie kontrę przeprowadzili gospodarze i niecelni strzelał Dominik Pisarek. W 38 minucie Opalski ograł Mężyka i strzelił w prawy dolny róg, Kot końcami palców wybił piłkę na rzut rożny. Po rogu głową uderzał piłkę Andrzejuk, a ta wpadła prosto w rękawice bramkarza KSZO. Po chwili Maciej Orzechowski z Szymonem Kamińskim stracili piłkę w środku pola. Dziedzic strzelał z osiemnastu metrów, ale piłkę zablokował Dmytro Avdieiev. W doliczonym czasie pierwszej połowy piłkę głową w kierunku bramki skierował Lepiarz i ponownie na posterunku był Kot. Druga połowa zaczęła się od świetnej akcji Podlasia. Horzhui zagrał w pole karne do Opalskiego, ten wyszedł sam na sam z Kotem. Jego strzał sparowal, bramkarz, a toczącą się piłkę do bramki w ostatniej chwili wybił Piotr Łazarz. Podlasie atakowało non stop. Niestety bramki zdobywało KSZO. Najpierw w 57 minucie białczanie straciło piłkę w środku pola, a składną akcję bramką zakończył nieobstawiony w polu karnym Zimnicki. Trzy minuty później ten sam zawodnik podwyższył na 3:1. Podlasie atakowało. Dwie okazje miał Jarosław Kosieradzki, bez skutku. Strzał Opalskiego obronił Kot. W 75 minucie po centrze Piotra Cichockiego głową piłkę do bramki KSZO skierował Andrzejuk. Jeszcze próbowali Opalski i Avdieiev pokonać Kota, ale bezskutecznie. Stare porzekadło piłkarskie mówi „liczy się co w sieci” i to kwintesencja tego spotkania. Podlasie było zdecydowanie lepsze, ale komplet punktów został w Ostrowcu.
Artur Renkowski, trener Podlasia Biała Podlaska
- Gratulacje dla rywali. Myślę, że postawiliśmy się KSZO na tyle ile mogliśmy. Oczekiwania mieliśmy większe, ale zweryfikowała je już przed meczem sytuacja kadrowa z powodu kontuzji i urazów, a w mecz gra rywali, którzy byli lepsi. Niestety dzisiejsze spotkanie było kwintesencją gry naszej ekipy w tym sezonie. Możemy grać momentami bardzo dobrze, dominować rywala, a jednak przegrywamy mecz. Pierwszą bramkę straciliśmy tu po objęciu prowadzenia. Nasz wahadłowy nie odbudował pozycji z czego skrzętnie skorzystali rywale. On wiedział jak ma zagrać, takie elementy ćwiczymy na co dzień to w zasadzie powinien być automatyzm, jednak na boisku zachował się inaczej. Niestety nie przekładamy tego co robimy na treningach na mecze, nie strzelamy bramek. Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu, ale brak skuteczności nie pozwolił zdobyć przewagi. Na początku drugiej część mieliśmy idealną sytuację na objęcie prowadzenia. Nie wykorzystaliśmy jej i stało się to co często się działo w tym sezonie, że w ciągu kilku minut przegrywamy mecz. Straciliśmy dwie bramki z bezpańskich piłek do których dopadali rywale. Przegraliśmy pojedynki siłowe. To kwestia nastawienia co też jest naszym problem. Te siedem punktów, które nas dzielą nie są przypadkiem. Ten mecz pokazał dla czego. Drużyna KSZO była konkretna my nie. Nie wykorzystujemy swoich sytuacji. Wyniki nie są optymistyczne. Nasza praca może być oceniana negatywnie. Przed nami jeszcze jedno spotkanie w lidze i przyjdzie czas na decyzje w klubie co dalej z naszą drużyną.
Radosław Jacek, trener KSZO Ostrowiec Świętokrzyski
- Duże gratulację należą się mojej ekipie. Rundę jesienną kończymy ze zdobyczą ponad trzydziestu punktów. Ekipa się wzmacnia z meczu na mecz gramy co raz lepiej. Ciężko było rozpocząć mecz gorzej niż dzisiaj. Na szczęście demony z Chełma się nie pojawiły i szybko odpowiedzieliśmy na stratę. Podlasie jest bardzo silną ekipą. Grali dziś bardzo dobrze, byli dobrze ułożeni taktycznie. Mieliśmy duży problem z ich frontalnym, intensywnym pressingiem jeden na jeden. Gramy duży do tyłu bo jedyny sposób wyjścia z pod pressingu. Mieliśmy duży problem dziś z wyprowadzeniem piłek. Na szczęście pokazaliśmy charakter i mimo przewagi optycznej rywali to my zainkasowaliśmy komplet punktów. Za dużo ciągle jest nerwowości jednak w naszej grze i to trzeba poprawić. Co do Podlasia chyba jest w podobnie sytuacji jak my byliśmy na początku sezonu. Uważam, że to jedna z silniejszych ekip w naszej lidze. Na pewno jedna z najwyższą kulturą gry. Jeżeli dalej będą robić swoje to na pewno wrócą do nich wygrane. Dziś pokazali się z bardzo dobrej strony. Tym bardziej cieszy nas nasza wygrana.
Napisz komentarz
Komentarze