AZS AWF Biała Podlaska – Olimpia Medex Piekary Śląskie 25:24 (12:13)
AZS AWF: Kwiatkowski, Wiejak – Stefaniec 6, Niedzielenko 5, Kozycz 4, Antoniak 3, Maksymczuk 2, Mazur 2, Szendzielorz 2, Baranowski 1, Kandora, Lewalski, Tarasiuk, Wojnecki.
Kary: 12 min.
Olimpia: Zapora - Czapla 7, Chromy 4, Kowal 4, Parzonka 3, Kotalczyk 2, Miłek 2, Ludyga 1, Pluczyk 1, Rosół, Więckiewicz, P. Wójcik.
Kary: 8 min.
Sędziowali: Miłosz Lubecki z Ustrzyk Dolnych i Mateusz Pieczonka z Krosna.
Zaczęło się od 0:3, po bramkach Wojciecha Parzonki (po kontrze), Szymona Pluczyka oraz Mateusza Czapli z rzutu karnego. Gospodarze nie radzili sobie w ataku i przegrywali "na dzień dobry" trzema bramkami, a mogło być jeszcze gorzej, gdyby nie udane interwencje Emila Wiejaka. Do tego na dwie minuty kary na ławkę powędrował Olaf Wojnecki i grający trener AZS AWF, Marcin Stefaniec, poprosił o czas. Była 7. minuta spotkania i od tego momentu grający bez kontuzjowanych Leona Łazarczyka, Bartosza Ziółkowskiego i Wiktora Wójcika gospodarze wzięli się z werwą za odrabianie strat. Choć najpierw Patryka Niedzielenko powstrzymał jeszcze doświadczony, 34-letni bramkarz Olimpii, Sebastian Zapora, który w przeszłości grał w Superlidze w barwach Chrobrego Głogów, KPR Legionowo, Azotów Puławy, Pogoni Szczecin, Górnika Zabrze i ma na koncie występy w młodzieżowych reprezentacjach Polski. Jednak potem po trafieniach Kamila Kozycza, Norberta Maksymczuka i Niedzielenko mieliśmy już remis 3:3, a jeszcze Maksymczuk nie wykorzystał karnego (Zapora obronił jego rzut). Znowu dobrze interweniował Wiejak, a po bramce w 14 minucie z rzut karnego Dominika Antoniaka bialski zespół po raz pierwszy w tym meczu objął prowadzenie (5:4). W kolejnych minutach na parkiecie trwała zacięta walka, szkoda, że po kilku rzutach naszych zawodników piłka trafiała w słupek lub poprzeczkę. Ostatecznie do przerwy jedną bramką prowadziła ekipa z Piekar Śląskich, prowadzona przez trenera Mariusza Kempysa, który w sezonie 2007/2008 był królem strzelców Superligi ze 190 bramkami na koncie.
W drugiej połowie na początek Zapora powstrzymał Maksymczuka, ale ze środka trafił Kacper Baranowski i mieliśmy kolejny remis – 13:13. Trzeba przyznać, że goście nie pękali, a na parkiecie nie brakowało ciekawych akcji z obu stron oraz kolejnych udanych interwencji bramkarzy. Drużyna AZS AWF miała jednak także słabszy moment w drugiej odsłonie, do tego musiała radzić sobie w osłabieniu po dwuminutowej karze dla Stefańca, i Olimpia potrafiła to wykorzystać, wychodząc na czterobramkowe prowadzenie w 43 minucie (17:21). Gospodarze jednak po raz kolejny udowodnili, że potrafią wyjść z opresji: dobrze interweniował Wiejak, bramki zdobywali Niedzielenko, Stefaniec, Bartłomiej Mazur i Daniel Szendzielorz i ponownie był remis - po 21, choć po stronie AZS AWF mieliśmy także ponownie rzuty w słupek i poprzeczkę. Końcówka spotkania była bardzo emocjonująca: w 56 minucie po kolejnym trafieniu „Stefana” („bomba” z drugiej linii) było 23:23 w 56 minucie, następnie rywale popełnili faul w ataku, a z rzutu karnego nie pomylił się Antoniak i nasi prowadzili 24:23 na niespełna trzy minuty przed końcem. Gdy Wiejak fantastycznie powstrzymał będącego na czystej pozycji Patryka Miłka, w hali w Białej Podlaskiej zapanowała euforia. Potem jeszcze sędziowie odgwizdali rzut karny, uznając że faulowany był Niedzielenko (ta decyzja wywołała wściekłość na ławce Olimpii, skończyło się na żółtej kartce dla jednego z przyjezdnych), a z karnego nie pomylił się Antoniak (25:23). Na niecałą minutę do końca spotkania trafił jeszcze Miłek, a nasi nie zdołali już odpowiedzieć, za to na koniec mieliśmy jeszcze rzut wolny bezpośredni wykonywany przez przyjezdnych, na szczęście Miłka powstrzymał mur bialskich zawodników i nasi mogli odtańczyć taniec radości i cieszyć się ze swoimi kibicami z wywalczonych trzech punktów. Dodajmy, że podczas meczu na trybunach pojawili się wolontariusze Szlachetnej Paczki. „W tym roku wspieramy panią Agnieszkę, która samotnie wychowuje czwórkę niepełnosprawnych dzieci oraz zapewnia opiekę swojemu sparaliżowanemu ojcu” - poinformował klub z Białej Podlaskiej.
Liga Centralna, 9. kolejka: AZS AWF Biała Podlaska - Olimpia Medex Piekary Śląskie 25:24 (12:13), Padwa Zamość - Budnex Stal Gorzów Wielkopolski 21:18 (10:7), KPR Autoinwest Żukowo - Orlen Upstream SRS Przemyśl 34:31 (14:14), Warmia Energa Olsztyn - Grot Blachy Pruszyński Anilana Łódź 25:27 (12:14), MKS Wieluń - Handball Stal Mielec 25:30 (10:14), Zagłębie Handball Team Sosnowiec - KPR Legionowo 23:39 (11:15), Śląsk Wrocław Handball - Nielba Wągrowiec 30:30 (13:14), rzuty karne 1:3.
W następnej kolejce, 3-4 grudnia: AZS AWF Biała Podlaska - Padwa Zamość, 3 grudnia godzina 18, Olimpia Medex Piekary Śląskie - Nielba Wągrowiec, KPR Legionowo - Śląsk Wrocław Handball, Handball Stal Mielec - Zagłębie Handball Team Sosnowiec, Grot Blachy Pruszyński Anilana Łódź - MKS Wieluń, Orlen Upstream SRS Przemyśl - Warmia Energa Olsztyn, Budnex Stal Gorzów Wielkopolski - KPR Autoinwest Żukowo.
Tabela Ligi Centralnej
1. KPR Legionowo 9 26 299:213
2. Stal Mielec 9 23 260:231
3. AZS AWF Biała Pdl. 9 21 278:244
4. Śląsk Wrocław 9 17 277:258
5. MKS Wieluń 9 15 251:257
6. Stal Gorzów Wlkp. 9 14 230:217
7. Olimpia Piekary Śl. 9 13 254:249
8. KPR Żukowo 9 12 260:270
9. Zagłębie Sosnowiec 9 11 256:278
10. Padwa Zamość 9 9 208:231
11. Nielba Wągrowiec 9 8 234:278
12. Orlen Przemyśl 9 7 258:284
13. Anilana Łódź 9 7 232:264
14. Warmia Olsztyn 9 6 238:261
Napisz komentarz
Komentarze