KPR Autoinwest Żukowo – AZS AWF Biała Podlaska 24:31 (10:16)
AZS AWF: Kwiatkowski - Niedzielenko 6, Szendzielorz 5, Antoniak 4, Łazarczyk 4, Maksymczuk 4, Tarasiuk 3, Baranowski 2, Mazur 2, Wojnecki 1, Lewalski, Stefaniec.
Kary: 6 min.
KPR Autoinwest: Żurawski, Witkowski - Benkowski 6, Dorsz 4, Jagielski 4, Gajdziński 3, Peret 2, Saraczyn 2, Sparzak 2, Scharmach 1, Brzozowiec, Dobrakowski, Ponto, Porębski, Ściesiński.
Kary: 6 min.
Sędziowały: Sylwia Bartkowiak z Poznania i Weronika Łakomy z Borku Wielkopolskiego.
Zawody rozpoczęły się z pięciominutowym opóźnieniem, ze względu na brak w hali obsługi medycznej. Gospodarze ostatnio byli na fali, wygrali trzy mecze z rzędu, ale ekipa z Białej Podlaskiej zakończyła ich dobrą passę. Do składu AZS AWF wrócili już po zdrowotnych kłopotach Leon Łazarczyk i Łukasz Adamiuk, na parkiecie pojawił się również grający trener Marcin Stefaniec. Zabrakło tym razem Łukasza Kandory, a jak wiadomo od dłuższego czasu kontuzje leczą Wiktor Wójcik i Bartosz Ziółkowski.
Spotkanie w Żukowie zaczęło się od prowadzenia KPR 1:0 i 2:1, dobrymi interwencjami popisywał się bramkarz KPR, Bartłomiej Żurawski. Ale potem nasza drużyna przejęła już inicjatywę, po raz pierwszy wychodząc na prowadzenie w 6 minucie, po kontrze i bramce Łazarczyka. Następnie na listę strzelców wpisał się Daniel Szendzielorz, zdobywając dwie efektowne bramki. W 11 minucie AZS AWF prowadził 6:3 za sprawą Jakuba Tarasiuka, dla którego było to już trzecie trafienie w tym spotkaniu. W 12 minucie Łazarczyk z rzutu karnego trafił w słupek, ale popisał się udaną dobitką i było 8:12. Na przerwę nasi schodzili już z zapasem sześciu bramek, a ich przewaga mogła być jeszcze okazalsza, ale pechowo Dominik Antoniak dwukrotnie trafił w poprzeczkę, raz przytrafiło się to również Norbertowi Maksymczukowi. Bialscy szczypiorniści uważnie grali w obronie i wykorzystywali błędy w rozegraniu żukowian, dobre interwencje na swoim koncie miał też nasz bramkarz Krzysztof Kwiatkowski. Wynik pierwszej połowy ustalił Antoniak, po kolejnym przechwycie naszej drużyny i skutecznej kontrze.
Po wznowieniu gry po bramkach Patryka Niedzielenko i Szendzielorza oraz udanych interwencjach Kwiatkowskiego nasi wygrywali 18:11 i 19:13, utrzymując w kolejnych minutach bezpieczną przewagę, by w 57 minucie prowadzić już 31:21. Ekipa trenera Stefańca nadal uważnie grała w obronie, Grzegorza Dorsza dwukrotnie świetnie „zgasił” znajdujący się w wyoskiej formie Kwiatkowski. Ostatnie trzy bramki w meczu zdobyli już miejscowi, ale tylko na otarcie łez. W drugiej połowie nerwy nieco poniosły trenera KPR, Mariusza Czaję, który w 44 minucie meczu zobaczył żółtą kartkę za krytykowanie sędziowskich decyzji.
W ostatnim w tym roku ligowym meczu AZS AWF zmierzy się we własnej hali w sobotę 17 grudnia o godzinie 18 z Warmią Energą Olsztyn.
W innym rozegranym już meczu 11. kolejki: Zagłębie Handball Team Sosnowiec - Grot Blachy Pruszyński Anilana Łódź 30:23 (16:9). W sobotę 10 grudnia zagrają: Padwa Zamość - Olimpia Medex Piekary Śląskie, Warmia Energa Olsztyn - Budnex Stal Gorzów Wielkopolski, MKS Wieluń - Orlen Upstream SRS Przemyśl, Śląsk Wrocław Handball - Handball Stal Mielec, Nielba Wągrowiec - KPR Legionowo.
Tabela Ligi Centralnej
1. KPR Legionowo 10 29 344:241
2. AZS AWF Biała Pdl. 11 27 333:291
3. Stal Mielec 10 26 299:260
4. Śląsk Wrocław 10 17 305:303
5. MKS Wieluń 10 16 277:283
6. KPR Żukowo 11 15 313:326
7. Stal Gorzów Wlkp. 10 14 255:246
8. Zagłębie Sosnowiec 11 14 315:340
9. Olimpia Piekary Śl. 10 13 284:280
10. Nielba Wągrowiec 10 11 265:308
11. Orlen Przemyśl 10 10 286:310
12. Padwa Zamość 10 9 231:255
13. Anilana Łódź 11 9 281:320
14. Warmia Olsztyn 10 6 264:289
Napisz komentarz
Komentarze