23 marca, dokładnie w dniu urodzin Rudolfa Probsta nadszedł moment, by godnie uhonorować jego pamięć jako wieloletniego nauczyciela, dyrektora radzyńskiego liceum i bohatera czasów II wojny światowej.
Rudolf Probst – żołnierz i pedagog
Niezwykłe są losy Rudolfa Probsta. Urodził się w rodzinie o niemieckich korzeniach, ale wychowany został w polskiej tradycji patriotycznej. Gimnazjum kończył w Sanoku, a gdy wybuchła II wojna światowa zatrudnił się w tartaku, gdzie pracował jego ojciec.
W 1940 roku został członkiem Związku Walki Zbrojnej, o pseudonimie Świt. Gdy w 1942 roku sanocki ruch oporu dotknęła fala aresztowań, uznano, że potrzebny jest ktoś, kto wejdzie w struktury wroga i będzie dostarczał informacji podziemiu. Tym kimś okazał się właśnie Rudolf Probst, chłopak z niemieckimi korzeniami, dobrze znający język niemiecki. I tak Rudolf Probst, z rozkazu podziemia, został Unterscharführerem gestapo w Sanoku.
- Spomlek zanotował rekordowy przychód. W tym roku na rynku krach
- Na nich zawsze można liczyć! Zebrali żywność dla potrzebujących
Jak mówią późniejsze świadectwa żołnierzy AK, Probst uczestnicząc w przesłuchaniach oraz naradach, przekazał AK ważne informacje dotyczące działań i planów gestapo. Wykradł również listę konfidentów.
Po wojnie oskarżano go o kolaboracje z Niemcami. Sąd w Rzeszowie, rozpatrujący jego sprawę ostatecznie wydał zaświadczenie stwierdzające, że Probst nie współpracował z Niemcami w czasie wojny.
Probst wyjechał do Siedlec a niedługo później rozpoczął studia w Lublinie. W 1949 roku zaczął pracę jako nauczyciel biologii w Tarnogórze, później w Grabowcu, wreszcie w Radzyniu Podlaskim. Z tym miastem związał się na stałe. Został dyrektorem liceum (1959-64) gdzie zawodowo przepracował 28 lat. W czasie gdy był dyrektorem szkoły, odpowiadał za budowę jej obecnej siedziby. Działał w Polskim Towarzystwie Turystyczno-Krajoznawczym i przez wiele lat był prezesem Radzyńskiego Koła Światowego Związku Żołnierzy AK. Odznaczony Krzyżem Partyzanckim, Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Odznaką Weterana Walk o Niepodległość, Odznaką Pamiątkową „Akcji Burza” czy Krzyżem Armii Krajowej. Zmarł 13 lutego 2015 roku w Radzyniu Podlaskim.
„Był człowiekiem niezwykle skromnym, życzliwym ludziom. Do ostatnich lat swojego życia skrywał tajemnice bohaterskiej aktywności w latach okupacji, o której można dowiedzieć się więcej z filmu „Byłem w Gestapo” – piszą członkowie zarządu Stowarzyszenia Przyjaciół I LO, które zaplanowało upamiętnienie Rudolfa Probsta.
Ławeczka pamięci byłego dyrektora
Z inicjatywą upamiętnienia Rudolfa Probsta wyszło Stowarzyszenie Przyjaciół I LO. Jego członkowie postanowili zebrać fundusze, ufundować „Ławeczkę Rudolfa Probsta” i postawić ją przed budynkiem szkoły. Odsłonięcie zaplanowali na 23 marca, dzień urodzin byłego dyrektora szkoły.
– Bardzo się cieszę, że te uroczystości dochodzą do skutku. To wyjątkowa postać – mówił dziennikarzom w dniu uroczystości Tadeusz Pietras, były dyrektor ILO, wieloletni nauczyciel historii w tej szkole i bliski znajomy profesora. – Poznałem go w 1978 roku, gdy zaczynałem pracę w szkole w Czemiernikach, a on przyjechał tam z uczniami na Rajd Zwycięstwa. Spotykaliśmy się później często, gdy zacząłem pracę w I LO. Był osobą otwartą, optymistyczną, do życia podchodził z rezerwą.
Probst z I LO związał swoje zawodowe życie, po tym jak wybudował szkołę na działce przekazanej przez kurię biskupią w Siedlcach, przestał być dyrektorem, ale w szkole uczył biologii i j. niemieckiego. – Był bardzo lubiany przez uczniów i aktywny społecznie. Do ostatnich miesięcy swojego życia spotykał się z kolegami z AK – wspomina Tadeusz Pietras.
- Były wójt Janowa Podl. skazany. Chodzi o przetargi na odśnieżanie
- Supernowoczesne fotoradary już na drogach [LISTA LOKALIZACJI]
O jego wojennej przeszłości, uczniowie, których uczył nie dowiedzieli się jednak podczas licealnych lat 60. czy 70. Informacje o działaniach profesora docierały do nich po latach. Dopiero, gdy można było swobodnie mówić o dokonaniach byłego dyrektora, odkrywali tajemnicę jego wojennego życia.
– My go nazywany tutejszym Hansem Klossem. Za czasów jego działalności w gestapo, nie został zaaresztowany żaden Polak poszukiwany przez Niemców, a dodatkowo dotarł do listy konfidentów – mówi Ewa Grodzka, dyrektor I LO w Radzyniu Podlaskim.
W uroczystości odsłonięcia ławeczki pamięci byłego dyrektora przed radzyńskim liceum, uczestniczyła rodzina profesora Rudolfa Probsta, wicewojewoda lubelski Robert Gmitruczuk, oraz władze powiatu radzyńskiego i miasta Radzyn Podlaski.
– Chciałbym podziękować władzom stowarzyszenia, ale też dyrekcji szkoły za to kultywowanie pamięci. Cieszę się, że w powiecie radzyńskim tę pamięć o naszych bohaterach przywracamy i chcę obiecać, że będziemy to czynili po to, żeby ci, którzy przyjdą po nas wiedzieli, że takie postacie były, że były takie historie. Dziękuję pani dyrektor za to, że w programie wychowawczym szkoły wykorzystujecie właśnie takie postacie, bo najlepiej wychowywać młodzież na konkretach. Tu jest konkretna postać, z której możemy czerpać – mówił podczas uroczystości Szczepan Niebrzegowski, starosta radzyński.
Stypendium dla uczniów im. Rudolfa Probsta
Pamięć profesora Rudolfa Probsta uhonorowana została nie tylko ławeczką posadowioną przed wejściem do gmachu liceum. Od tego roku Stowarzyszenie Przyjaciół I LO funduje jednorazowe stypendium, dla ucznia, który znacząco wyróżnia się w szkole.
– Podejmując decyzję o ufundowaniu ławeczki pamięci byłego dyrektora , naszym zamierzeniem było, że jeśli zbierzemy więcej funduszy, dodatkowo ufundujemy stypendium imienia profesora. Udało się, bo darczyńcy odpowiedzieli na nasz apel. W tym roku stypendium otrzymuje Wojciech Kukiełka, bardzo utytułowany olimpijczyk przedmiotowy i stypendysta ministra edukacji. Stypendium jest jednorazowe w kwocie 1,2 tys. zł – mówi dyrektor Ewa Grodzka.
Zabiegi o utrzymanie pamięci o byłym dyrektorze ILO i jego niezwykłej wojennej postawie, przynoszą wymierne skutki, również niematerialne, być może nawet ważniejsze niż symboliczna ławeczka czy stypendium. O Rudolfie Probście mówią bowiem uczniowie szkoły. Przyznają, że dzięki podejmowaniu w ostatnich tygodniach wielu działań, pogadanek, konkursów i prelekcji, odkrywają postać byłego dyrektora I LO, która wielu imponuje. Uważają, że uhonorowanie budowniczego liceum, w którym obecnie się uczą, jest słusznym krokiem i z postawionej ławeczki Rudolfa Probsta są dumni.
Napisz komentarz
Komentarze