Huragan Międzyrzec Podlaski – Tomasovia Tomaszów Lubelski 1:1 (0:0)
Bramka: Tonin 90+6 – J. Szuta 78
Huragan: Nowosz – Łappo, Koryciński, Konaszewski, Łukanowski (65 Panasiuk), Bass (80 Semeniuk), Warda, Łęcki, Drzazga (70 Storto), Maksymienko, Tonin.
W składzie Tomasovii w meczu przeciwko Huraganowi wybiegło trzech zawodników o nazwisku Szuta. Bracia Damian, Jakub i Maciej po raz pierwszy wybiegli razem na murawę. Pierwsza połowa była wyrównana. W 20 minucie Dariusz Drzazga wyszedł sam na sam z bramkarzem gości, niestety nie umieścił piłki w siatce. Dziewięć minut później po rzucie rożnym, piłkę zagrał Karol Warda, ta odbiła się od ręki obrońcy Tomasovii i sędzia zarządził rzut karny. Niestety Dionatan Tonin strzelił mało precyzyjnie i Łukasz Bartoszyk obronił ten strzał. Rywale starali się przerzucać piłki za obrońców. Te długie podania, parę razy sprawiły kłopot obronie Huraganu. Gospodarze także mieli kilka dobrych okazji, ale brakowało celnych strzałów. W drugiej połowie dominować zaczęli goście. W 65 minucie Michał Nowosz w polu karnym sfaulował Damiana Szutę. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Jakub Szuta. Jego strzał, rehabilitując się za faul obronił Nowosz. Dwadzieścia minut później Tomasovia wyprowadziła kontrę. W szykach obronnych gospodarzy było trochę nieporadności, co ostatecznie poskutkowałem zdobyciem bramki przez feralnego strzelca rzutu karnego. Huragan starał się odrobić stratę. Niestety nie udawało się mimo przewagi zagrozić bramce gości. Tomasovia w tym czasie ograniczała się do obrony i polowała na kontry. W 6 minucie doliczonego czasu gry, błąd popełnił bramkarz gości. W efekcie czego pięciu metrów przed jego bramką Huragan wykonywał rzut wolny pośredni po którym za niestrzelonego karnego zrehabilitował się Tonin. Tuż po bramce sędzia zakończył spotkanie. Był to mecz "rehabilitacji". Nowosz sprokurował karnego, którego obronił, a dwaj zawodnicy którzy nie wykorzystali karnych, strzelili ostatecznie bramki w tym meczu. – Myślę, że to był sprawiedliwy remis. Może trochę lepiej prezentował się Tomaszów. Nie byliśmy dziś super dysponowani, ale walczyliśmy i mimo zmęczenia po dwóch poprzednich meczach uratowaliśmy punkt w końcówce – podsumował Mateusz Konaszewski, obrońca Huraganu.
Napisz komentarz
Komentarze