Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 6 listopada 2024 15:35
Reklama
Reklama

Ratownicy międzyrzeckiej drużyny WOPR szkolili żołnierzy [ZDJĘCIA]

Ratownicy i instruktorzy reprezentujący drużynę WOPR z Międzyrzeca Podlaskiego poprowadzili oraz zorganizowali IV Specjalistyczne Szkolenie Wodne dla żołnierzy kompanii rozpoznawczej 1 Warszawskiej Brygady Pancernej.
Ratownicy międzyrzeckiej drużyny WOPR szkolili żołnierzy [ZDJĘCIA]
Żołnierze poznali między innymi metody poszukiwań osoby zaginionej w wodzie oraz trudnych warunkach terenowych

Autor: archiwum WOPR w Międzyrzecu Podlaskim

- To było już czwarte szkolenie z Wojskiem Polskim. Przeprowadziliśmy specjalistyczne szkolenie dla żołnierzy kompanii rozpoznawczej 1. Warszawskiej Brygady Pancernej. Daje nam to ogromne możliwości współpracy. Użyliśmy naszych doświadczeń w ratowaniu życia, do wszechstronnego przeszkolenia żołnierzy. Chętnie podzieliliśmy się swoim doświadczeniem i wiedzą. Zadbaliśmy też o bezpieczeństwo w czasie szkolenia - mówi Rafał Mironiuk kierownik drużyny WOPR w Międzyrzecu Podlaskim. 

Dodaje, że szkolenie dla 30 żołnierzy odbyło się na basenie Międzyrzeckich Jeziorkach, a składało się z siedmiu elementów, z których najważniejszym było poszukiwanie zaginionych osób w wodzie. 

- Żołnierze często są do takich zadań wysłani. Była też ćwiczona przeprawa wodna, żeby żołnierze mieli świadomość jak przeprawić się bezpiecznie w zimniej wodzie, pokazywaliśmy też wykorzystanie skutera wodnego czyli działania ratownicze. Wykorzystaliśmy też koło ratunkowe, tak żeby żołnierze mogli doświadczyć zimnej wody, ale też potrafili pomóc z linii brzegu - wyjaśnia Rafał Mironiuk. 

Współpraca z wojskiem

Zaznacza, że szkolenie to kolejny efekt współpracy pomiędzy Wojskiem Polskim, a Drużyną nr 3 w Międzyrzecu Podlaskim, które skutkuje wspólnymi ćwiczeniami na coraz wyższym poziomie. W kadrze prowadzącej szkolenie znaleźli się: Rafał Mironiuk, Patryk Stępień, Kuba Ciok, Kuba Jakimiak, Wojciech Suszek, Hubert Charewicz

- Żołnierze realizowali specjalistyczne punkty szkoleniowe: doskonalenie pływania łodziami rozpoznawczymi - pokaz oraz objaśnienie sprzętu, łańcuch życia - poszukiwanie osoby zaginionej w wodzie oraz trudnych warunkach terenowych. Odbyła się też przeprawa wodna z asekuracją oraz zjazd z tyrolki. Poziom A był realizowany dla wszystkich uczestników. Poziom B z desantowaniem do wody był przeznaczony dla doświadczonych żołnierzy - wyjaśnia Rafał Mironiuk. 

Przyznaje, że międzyrzecka drużyna ma duże doświadczenie w szkoleniu jednostek wojskowych.- Realizowaliśmy już w naszej historii szkolenia dla blisko 100 żołnierzy jednocześnie, a dzięki stałemu podnoszeniu własnych uprawnień i kwalifikacji, jesteśmy w stanie przeszkolić grupę bez względu na liczbę uczestników. Z satysfakcją dzielimy się wiedzą i umiejętnościami z dziedziny ratownictwa wodnego, biorąc pod uwagę zainteresowanie samych żołnierzy i ich dowódców. Możliwość działania z jednostkami Wojska Polskiego to ogromne wyróżnienie dla naszej drużyn. Z pełną odpowiedzialnością dbamy o wysoki poziom szkolenia, ale także bezpieczeństwo wszystkich uczestników - wyjaśnia Rafał Mironiuk. 

Ratują życie

Dodaje, że jego drużyna WOPR tworzy ratownictwo wodne nie tylko w Międzyrzecu, ale także w regionie. - Każda osoba, która będzie potrafiła zachować się we właściwy sposób w sytuacji zagrożenia jest dla nas nieopisaną wartością. Wezwanie pomocy i służb ratunkowych, zadbanie o własne bezpieczeństwo czy umiejętność udzielenia pomocy osobie poszkodowanej to podstawowe kwestie, które mogą uratować życie - zaznacza Rafał Mironiuk. 

Drużyna WOPR z Międzyrzeca Podlaskiego realizuje i planuje jednocześnie szkolenia dla wszystkich grup społecznych, rozpoczynając od prewencji wśród dzieci i młodzieży, poprzez specjalistyczne szkolenia dla branży ratowniczej czy warsztaty jednostek medycznych i służb mundurowych. - Warto wspomnieć, że ratownicy drużyny WOPR działają charytatywnie i na zasadach wolontariatu angażują się we wszystkie wydarzenia, poświęcając na to swój wolny czas - podkreśla kierownik drużyny. 

Patryk Stępień ratownik międzyrzeckiej grupy WOPR i żołnierz kompanii rozpoznawczej 1. Warszawskiej Brygady Pancernej wskazał, że zajęcia wodne wymagają od żołnierzy dużego zaangażowania. - Przeprowadziliśmy zajęcia z ratownictwa wodnego, zajęcia linowe, ze sprzętem motorowodnym oraz z pontonami rozpoznawczymi. Dla niektórych, młodych żołnierzy mogły być to nowe rzeczy, dla tych, którzy służą dłużej było to powtórzenie tego, co już wiedzą. Każde szkolenie wodne poszerza wiedzę i horyzonty, może pomóc w uratowaniu komuś życia - zaznacza Patryk Stępień. 

Całe szkolenie podzielone było na dwie części, pierwsza część odbyła się na pomostach, były to rzuty ratownicze i łańcuch życia oraz doskonalenie technik pływackich na łodziach kompanii rozpoznawczej. Później odbyła się przeprawa wodna oraz zjazd na tyrolce i skok do wody. 

CZYTAJ TEŻ: 

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: AnnaTreść komentarza: Nie polecam tego miejsca. Jeżeli chodzisz na NFZ to nie jest dla nich ważne dobro dziecka tylko to jak wyciągnąć jak najwięcej pieniędzy z NFZ. Może jak chodzisz prywatnie to jest ok.Data dodania komentarza: 6.11.2024, 14:57Źródło komentarza: Niedźwiedzie Biznesu 2024, Niepubliczna Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna Centrum Psychoterapii i Rozwoju LUSTRO [Kategoria: MIKROPRZEDSIĘBIORSTWO]Autor komentarza: PrzedsiębiorcaTreść komentarza: dodatkowo należy sprawdzić czy był zaszczepiony,czy stolca oddał w ten feralny dzień,czy rozmawiał wtedy,czy zjadł śniadanie,to wszystko jest bardzo ważne dla dalszego śledztwa.Trzeba sprawdzić też szpital,czy byli gotowi przyszyc mu ręklę,czy byl chirurg z odpowiednim certyfikatem unijnym,czy na miejscu był dobrze kwalifikowany psychiatra,Pytań jest wiele.Data dodania komentarza: 6.11.2024, 14:15Źródło komentarza: Maszyna ucięła mu rękę. Wystarczyła chwila nieuwagiAutor komentarza: PrzedsiębiorcaTreść komentarza: Należy sprawdzić na jaką umowę był zatrudniony pracownik? Czy nie pracował na czarno? Czy miał odpowiednią odzież roboczą? Czy pracodawca przeprowadził pracownikowi odpowiednie szkolenie BHP i czy są z tego dokumenty i protokoły. Czy pracodawca odprowadzał składki do ZUS za pracownika? Czy pracodawca płacił podatki do urzędu skarbowego . Czy pracownik nie był przemęczony i pracował tyle godzin ile pozwala polskie prawo pracy ? Jeżeli wszystko było zgodnie z prawem to ok. Urząd skarbowy , inspekcja pracy, Prokuratura , Policja , Sanepid powinien sprawdzić dokładnie czy tam nie złamano zasad prawa pracy , płacenia podatków i ubezpieczenia. Wspierajmy małych i średnich przedsiębiorców.Data dodania komentarza: 5.11.2024, 21:07Źródło komentarza: Maszyna ucięła mu rękę. Wystarczyła chwila nieuwagiAutor komentarza: żelkowy fredekTreść komentarza: No to wreszcie okoliczne ludzie bendo mieli swoje zemby do konca żywota,Ja jusz zadnego sfojego nie mam,a w szczence nie chodze bo raz w sklepie wypadła mi z gemby na lade jak żem pryte kupowal,i spszedawczyni wyphnela mnie na dwor,i jeszcze rozglosiła że zaraza jakaś na niej była,i zagrozila że mnie do weteryniarza zglosi,ze to może wscieklizna.Data dodania komentarza: 5.11.2024, 19:30Źródło komentarza: Powiat szykuje wyprzedaż działek. Radni PiS nieprzekonaniAutor komentarza: Ja też bezpłodny, 800 + brakTreść komentarza: Też jestem tego zdania że do Łosi powinno się strzelać. Jest tego tyle że strach autem jeździć po drogach. Co do wpisu tego Myśliwca Rafusia to co to kogo obchodzi że ty bezpłodny jesteś i strzelasz ślepakami. Za to do związany strzelasz ostrą amunicją. Coś za coś myśliwcu. Ja też bezpłodny i też mi przykro z tego powodu bo nie biorę 800 +Data dodania komentarza: 5.11.2024, 07:55Źródło komentarza: Łoś wybiegł wprost pod koła samochodu
Reklama
Reklama