„Wielki sukces przedsiębiorców. Sąd zdecydował, że Rada Ministrów odpowiada za bezprawne zamkniecie gospodarki w czasie COVID. Zdaniem sądu Rząd Morawieckiego pisał przepisy na kolanie. Przedsiębiorcy mogą liczyć na odszkodowania” – napisał w serwisie X mecenas Jacek Dubois.
Gwiazda polskiej palestry reprezentowała przedsiębiorców w pozwie zbiorowym. Sąd musiał ocenić, czy decyzje rządu Mateusza Morawieckiego (PiS) były zgodne z prawem. I ocenił.
Wiele biznesów padło, a straty finansowe były ogromne
Przypomnijmy, że w szczycie pandemii COVID-19, chcąc zmniejszyć liczbę zakażeń, rząd wprowadzał restrykcje. Kazał szkołom przechodzić na zdalne nauczanie, ograniczał liczbę pasażerów w komunikacji publicznej, zakazywał wychodzenia z domu, zamykał lasy i cmentarze.
Kolejne restrykcje uderzały w biznes. Władza zamykała kina, restauracje, siłownie... Potem te zasady były zmieniane i np. pub mógł wpuścić tylko odpowiednią liczbę klientów, uzależnioną od powierzchni lokalu, a stoliki miały być od siebie odsunięte i oddzielone przegrodami, np. z pleksy.
– Od pandemii nie chodzę do fryzjera. Nauczyłem się strzyc sam. Nie było innego wyjścia – wspomina pan Krzysztof.
Bo zakłady fryzjerskie też były zamykane, a każda taka decyzja dla przedsiębiorców oznaczała starty finansowe, a w wielu przypadków bankructwo. Dlatego zbiorowo poszli do sądu.
Były przesłanki do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego
„Skarb Państwa reprezentowany przez: Radę Ministrów reprezentowaną przez Prezesa Rady Ministrów, Ministra Zdrowia oraz Ministra Edukacji jest zobowiązany do zapłaty na rzecz [tutaj są wymienieni skarżący przedsiębiorcy - red.] odszkodowania tytułem naprawienia szkody obejmującej straty, które ponieśli, oraz korzyści, które mogliby osiągnąć, gdyby im szkody nie wyrządzono, wyrządzonej przez niezgodne z prawem działanie przy wykonywaniu władzy publicznej” – przytacza sentencję wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie wyborcza.pl.
Prawnicy podkreślają, że sposób i tryb wprowadzania obostrzeń był niedopuszczalny i bezprawny. Sąd uznał jednocześnie, że były w szczycie pandemii przesłanki do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, stanu klęski żywiołowej. Ale taki nie został zarządzony.
To bardzo istotne, bo gdyby tak się stało, to zostałaby uruchamia także ustawa o wyrównaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia wolności i praw człowieka. A zamykanemu biznesowi przysługiwałoby odszkodowanie. Z automatu.
Napisz komentarz
Komentarze