Tą drogą rowerami jeżdżą nasze dzieci do szkoły, matki chodzą z wózkami, ludzie chodzą do sklepu po zakupy, a tu całe pobocze zajęte na drodze, jakieś koparki, żadnego znaku ostrzegawczego na drodze i jeszcze na noc zostawione niezabezpieczone wykopy, a taśmy nawinięte po interwencji. Czy u nas nie obowiązuje prawo o ruchu drogowym? Czy prace nie powinny być oznakowane, czy ktoś to w ogóle kontroluje? A bezpieczeństwo naszych dzieci i nasze? Kto za to ponosi odpowiedzialność? – pytał czytelnik "Słowa Podlasia", prosząc o zajęcie się sprawą.
Tematem zainteresował się od razu starosta bialski Mariusz Filipiuk, który poprosił o interwencję zarządcę drogi - Zarząd Dróg Powiatowych w Białej Podlaskiej.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 19/2018
(AK)
Napisz komentarz
Komentarze