16 listopada 1918 roku w Międzyrzecu Podlaskim. Podczas pacyfikacji, która była reakcją na rozbrojenie niemieckiego garnizonu, zginęły co najmniej 44 osoby – 22 żołnierzy Polskiej Organizacji Wojskowej, nocujących w pałacu Potockich oraz co najmniej 22 osoby cywilne. Obchody 100. rocznicy tych tragicznych wydarzeń mają miejsce już od 23 lat z inicjatywy miejscowego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. W tym roku Marsz-Patrol odbył się w piątek 16 listopada.
W ramach wydarzenia wyświetlono film z rekonstrukcji tego tragicznego wydarzenia. Następnie mieszkańcy, lokalni politycy oraz zaproszeni goście przemaszerowali pod pomnik Bohaterów Miasta na placu św. Jana Pawła II, gdzie złożono wieńce. - Sto lat temu, gdy cała Polska cieszyła się z odzyskania niepodległości, w naszym mieście szalał terror niemieckich huzarów śmierci, którzy przez trzy dni mordowali praktycznie bezbronnych mieszkańców oraz niedoświadczonych żołnierzy POW-u, przybyłych do Międzyrzeca pod dowództwem sierżanta Zowczaka. Zginęło wielu młodych ludzi, m.in. z Ułęża, Strężycy oraz Sobieszyna, a ich bliscy są dzisiaj z nami – mówił wiceprezes TPN, Andrzej Kurenda. Później odczytano apel poległycha Kompania Reprezentacyjna Sił Powietrznych Wojska Polskiego wykonała salwę honorową na cześć poległych. Na zakończenie wystąpiła Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Mykanowa, która zaprezentowała patriotyczne pieśni.
Napisz komentarz
Komentarze