Jak wyjaśnia Olga Bajbak, dyrektor Niepublicznego Przedszkola Odkrywcy, placówka znajduje się w otoczeniu łąk, na które dzieci chętnie chodzą by pospacerować, a nawet poturlać się w trawie czy powskakiwać w kałuże. Niestety, miejsce często odwiedzają też właściciele psów, którzy nie sprzątają po swoich czworonogach. Stąd maluchy często wdeptują w psie kupy, brudzą kombinezony i buty . – Jest to ogromny problem, gdyż odchody są wylęgarnią wielu chorób jak salmonella i siedliskiem pasożytów np. jaj tasiemca - podkreśla.
- Całe przedsięwzięcie powstało z inicjatywy i dzięki pomysłom dzieci. Nauczyciele i rodzice nadali akcji jedynie kształt. Jej celem, poza spopularyzowaniem idei sprzątania po swoich pupilach, było wskazanie dzieciom istoty i wartości takich inicjatyw społecznych. Chodzi też o zmotywowanie, poprzez poważne potraktowanie pomysłu oraz siły dziecięcego entuzjazmu i kreatywności. Jestem szczególnie dumna z ich odkrycia, iż prośba, szczególnie od dziecka, połączona z pozytywną intencją ma większą siłę, niż oparta na złości skarga i wzbudzanie postrachu przez karanie mandatami - tłumaczy dyrektor.
Cały artykuł przeczytacie w elektronicznym i papierowym wydaniu Słowa Podlasia, z 3 grudnia
Napisz komentarz
Komentarze