Żywioł zaatakował w godzinach porannych we wtorek, 18 lutego. Ogień zajął drewniany budynek, w którym od niedawna mieszkał mężczyzna. W akcji ratowniczo-gaśniczej uczestniczyło 7 jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej, 4 jednostki z Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, 2 Jednostki Ratowniczo-Gaśnicze i 1 spoza KSRG. Mieszkańcowi udało się opuścić budynek. Mimo to 25 procent powierzchni jego ciała uległo poparzeniu, w tym ręce, nogi i drogi oddechowe. Został przewieziony do szpitala. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, ugasili pożar i częściowo rozebrali budynek.
– Byliśmy na miejscu zdarzenia, zabezpieczyliśmy mienie materiałem ochronnym, m.in. zabiliśmy deskami okna. Wszystko po uzgodnieniu z bratem poszkodowanego. Podczas prac znaleziono sporą sumę pieniędzy, którą przekazano policji – opowiada wójt gminy Piszczac Kamil Kożuchowski. – Mężczyzna nadal przebywa w szpitalu. Z naszych informacji wynika, że wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. Czekamy na informacje o jego stanie zdrowia – dodaje.
To już drugi pożar domu jednorodzinnego w gminie Piszczac. Przypomnijmy, że 7 stycznia palił się drewniany dom w Piszczacu. Jeden z jego mieszkańców trafił do szpitala. W tym czasie pracownicy gminy wyremontowali pogorzelcowi dom.
Napisz komentarz
Komentarze