Do zdarzenia doszło w czwartek, 19 marca. Wtedy to policjanci z parczewskiej jednostki, dokonując sprawdzeń osób przebywających w kwarantannie ujawnili dwa przypadki lekceważącego i nieodpowiedzialnego podejścia do zaleceń Ministerstwa Zdrowia oraz innych służb. Oba przypadki ujawniono na terenie Parczewa.
- W pierwszym z nich, mundurowi, którzy udali się pod adres osoby, mającej przebywać w kwarantannie, nie zastali jej w domu w domu. Skontaktowali się więc z mężczyzną telefonicznie. Ten z kolei oświadczył, że jest właśnie na terenie miasta. Ponadto powiedział, że jest zdrowy i nie wymaga kwarantanny. Dopiero po tym, jak policja poinformowała go o konsekwencjach czynu, mężczyzna wrócił do miejsca zamieszkania - informuje Artur Łopacki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.
W drugim przypadku stróże prawa również nie zastali pod wskazanym adresem mężczyzny objętego kwarantanną. Tu okazało się, że jest na zakupach z rodziną. Tak jak w poprzednim przypadku, mężczyzna został poinformowany o konsekwencjach prawnych swojego nieodpowiedzialnego zachowania.
Przypominamy, że za nieprzestrzeganie kwarantanny w związku z zagrożeniem epidemiologicznym grozi do 5 tys. złotych grzywny oraz do roku pozbawienia wolności. Kara może być jednak dotkliwsza, jeżeli prokurator oceni, że ktoś swoim zachowaniem naraził zdrowie i życie innych ludzi. Za to grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze