Zagrożenie koronawirusem torpeduje także piłkarskie rozgrywki młodzieżowe, w tym Centralnej Ligi Juniorów U-17 i U-15, w której występują zespoły AP TOP 54. W końcu jednak sytuacja musi wrócić do normy. A w bialskiej akademii nie brakuje talentów, dla których świetnym przykładem może być wychowanek trenera Storty - Sebastian Szymański. - Byłem akurat na trenerskim stażu w Zabrzu, gdy Seba strzelał swoją pierwszą bramkę dla seniorskiej reprezentacji Polski, oglądaliśmy mecz ze Słowenią w gronie trenerów Górnika. To było fajne przeżycie, bo to nasz chłopak, który strzelał kiedyś bramki na boiskach „Topu” - uśmiecha się Miłosz Storto.
Dwa zespoły występujące w młodzieżowych rozgrywkach na poziomie centralnym to powód do dumy w AP TOP 54 i najlepszy przykład dobrej trenerskiej pracy z młodzieżą. - Cieszymy się, że mamy dwie drużyny w Centralnej Lidze Juniorów. Ale to nie jest przecież praca tylko ostatniego roku, ale praca kilku trenerów z tymi chłopakami przez dobrych parę lat, ci szkoleniowcy kładli podwaliny pod to, co teraz ci zawodnicy potrafią - zaznacza Miłosz Storto, który prowadzi bialski zespół w CLJ U-15. - Jesteśmy taką wizytówką województwa lubelskiego, bo na jesieni mieliśmy jako jedyni w regionie aż dwa zespoły w CLJ, teraz doszedł jeszcze Motor Lublin. Ale z ośrodków tej wielkości w Polsce jak Biała Podlaska jesteśmy zdaje się jedyni, którzy mają na tym szczeblu dwa zespoły. Staramy się żeby nasza praca przynosiła wymierne efekty, mamy bardzo fajną, utalentowaną młodzież.
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia.
Napisz komentarz
Komentarze