Klub z Radzynia miał być gospodarzem międzywojewódzkich mistrzostw młodzików i juniorów w miniony weekend, ale zawody zostały odwołane. - W imprezie miało wziąć udział ponad 300 osób, są przygotowane puchary i medale, ale muszą poczekać na lepsze czasy - dodaje trener Ciężki.
Szkoleniowiec z Radzynia Podlaskiego i jego podopieczni starają się radzić sobie w trudnej sytuacji jak mogą. - Na treningi uczęszczało sporo osób, a teraz normalne szkolenie zatrzymało się, to jest największa bolączka. Chcemy żeby zawodnicy ćwiczyli chociaż 2-3 razy w tygodniu, wypożyczyliśmy im wcześniej sprzęt, gdy nie było jeszcze takich obostrzeń - opowiada Łukasz Ciężki. - Finanse? Mamy dotacje miejskie czy samorządowe, ale głównym źródłem finansowania naszej działalności są składki członkowskie opłacane przez rodziców zawodników. Mimo że nie ma zajęć, to opłaty które klub musi opłacać pozostają. A nie ma racji bytu pobieranie składek członkowskich w wysokości takiej jak do tej pory, jesteśmy tego świadomi. Czasy są jakie są, wszyscy dookoła znaleźliśmy się w trudnej sytuacji.
Czworo reprezentantów klubu z Radzynia Podlaskiego miało szansę wziąć udział w mistrzostwach Europy w stolicy Słowacji Bratysławie, planowanych na przełomie kwietnia i maja. To Natalia Olszak, Katarzyna Jagielska, Karolina Świć i Michał Łobacz. - Mistrzostwa Europy zostały już odwołane. Prawdopodobnie będą na jesieni, jeżeli się uda. W przypadku Karoliny Świć i Michała Łobacza to ostatni rok, gdy startują w kategorii juniorów. Jeśli mistrzostwa Europy nie odbędą się w tym roku, to już w kolejnych nie będą brani pod uwagę w tej kategorii wiekowej - wyjaśnia szkoleniowiec.
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia.
Napisz komentarz
Komentarze