Z doniesieniem do bialskiej Prokuratury Rejonowej, że w Stacji Pogotowia Ratunkowego mogło dojść do przekroczenia uprawnień przez złośliwe naruszanie praw pracowniczych, w sierpniu ubiegłego roku wystąpił senator Grzegorz Bierecki.
Stało się to po protestach ratowników, którzy skarżyli się na mobbing, dyskryminację, uciążliwe kontrole i niejasny system premiowania ze strony dyrektora Stacji Romana Filipa.
– Analiza materiału dowodowego zgromadzonego w toku postępowania, na który składają się protokoły przesłuchania świadków, dokumentacja inwestycji remontowo-budowlanych, kontroli zewnętrznych, w tym zleconej przez Urząd Marszałkowski w Lublinie, jak i kontroli wewnętrznych przeprowadzonych w jednostce, a także dokumentacja pracownicza oraz regulująca obrót medykamentami, wykazały, iż brak jest dowodów wskazujących w sposób niebudzący wątpliwości na zaistnienie przestępstwa – informuje Edyta Winiarek, prokurator rejonowy w Białej Podlaskiej.
Dlatego wobec braku znamion czynu zabronionego, decyzją prokuratora 31 marca umorzono śledztwo w sprawie "zaistniałego w okresie od 1 stycznia 2012 r. do 12 lipca 2016 r. przekroczenia uprawnień przez dyrektora SPR SPZOZ w Białej Podlaskiej poprzez złośliwe naruszanie praw pracowniczych". – Naruszenia te miały polegać między innymi na przeprowadzaniu kontroli ambulansów, wymaganiu pozostawania w gotowości zespołów ratunkowych, nieprzyznawaniu premii regulaminowych i działanie w ten sposób na szkodę interesu prywatnego pokrzywdzonych – dodaje prokurator Winiarek.
W toku śledztwa sprawdzane były również dwa inne wątki. Pierwszy z nich to niedopełnienie obowiązków służbowych przez dyrektora w zakresie "zajmowania się sprawami majątkowymi jednostki, poprzez między innymi zakupienie urządzeń do automatycznego ucisku klatki piersiowej Autopulse niespełniających zalecanych norm, realizację inwestycji remontowo-budowlanych w sposób niewłaściwy i spowodowanie w ten sposób znacznej szkody majątkowej". Trzeci punkt rozpatrywany przez śledczych dotyczył "niedopełnienia obowiązków służbowych związanych z rozchodem leków i materiałów medycznych w Punkcie Wydawania Leków SPR SPZOZ oraz poświadczania nieprawdy w dokumentach Rw (magazynowych – przyp. red.) i działanie w ten sposób na szkodę interesu publicznego". Postanowienie nie jest prawomocne.
Niezależnie od śledztwa prowadzonego przez prokuraturę, w bialskiej Stacji przeprowadzone zostały kontrole zlecone przez Urząd Marszałkowski w Lublinie i Państwowy Inspektorat Pracy. Obie kontrole nieprawidłowości w funkcjonowaniu Stacji nie wykazały, poza tym, że brak było jasno sformułowanych procedur antymobbingowych. Pomimo tego we wrześniu marszałek województwa lubelskiego zdecydował się odwołać Filipa z funkcji szefa pogotowia. Ruch ten motywował patową sytuacją w Stacji. I żeby konfliktu z załogą nie zaostrzać, w wyniku konkursu nowym dyrektorem stacji został były starosta bialski Tadeusz Łazowski. A odwołany dyrektor SPR znalazł zatrudnienie w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Białej Podlaskiej, gdzie jest zastępcą dyrektora.
Monika Pawluk
Napisz komentarz
Komentarze