Wszyscy zagłosowali za rezygnacją z komisji trójki radnych (przedstawicieli rządzącej koalicji) i zastąpieniem ich radnymi z opozycji. Szybko okazało się, że samorządowcy nie zakopali jednak toporów, co udowodnili, gdy trzeba było przyjąć stanowisko w sprawie nieuczciwego – według koalicjantów - podziału rządowych pieniędzy.
- Nie otrzymaliśmy pieniędzy na przebudowę drogi oraz na modernizacje szpitala, podczas gdy inne samorządy dostały je na utworzenie przenośnej ślizgawki, czy odnowienie stawu w parku. Jedni dostali po 40 milionów, a my ani złotówki – mówił wicestarosta Artur Jaszczuk, który przygotował treść stanowiska.
Z kolei radny Adam Wróblewski z Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że przyjęcie stanowiska będzie niezgodne ze statutem powiatu. Według niego, można by się tym zając, ale tylko w formie uchwały, a wcześniej przesłać dokument komisjom do zaopiniowania. Zastrzegł też, że uchwałę może przygotować na przykład zarząd powiatu albo klub radnych, ale nie jedna osoba. - My, jako klub radnych protestujemy przeciw przyjmowaniu tego stanowiska i prosimy o przełożenie głosowania na kolejną sesję – informował. - Do tego nie potrzeba formuły prawnej. Wystarczy wola głosowania – odparł radny Wiesław Czarnacki. Wicestarosta stwierdził natomiast, że może zmienić tytuł ze „stanowiska”, na „apel”. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 18 maja
Napisz komentarz
Komentarze