Już w najbliższą środę, 30 października, radni zadecydują o tym jak bialczanie będą płacić za bilety MZK, śmieci i jaki zapłacą podatek od nieruchomości. Prezydent miasta przygotował projekty uchwał, które zmieniają zasady płatności i podnoszą ceny. Opozycja nie jest przekonana do proponowanych zmian, obawia się zbytniego obciążenia kieszeni bialczan.
W proponowanym nowym cenniku biletów MZK, który miałby zacząć obowiązywać od przyszłego roku nie zmieni się cena jednorazowych biletów papierowych. W obrębie miasta za bilet normalny zapłacimy 2,8 zł, a za ulgowy 1,4 zł. Jeśli za przejazd w obrębie miasta będziemy chcieli zapłacić kupując bilet w autobusie, również zapłacimy tyle co dotąd. Zmiany odczują posiadacze biletów elektronicznych. Za bilet jednorazowy elektroniczny do 6 przystanków zapłacimy 2 zł (cały) i 1 zł (ulgowy) – teraz jest 1,8 zł i 0,90 gr. Za bilet elektroniczny jednorazowy pow. 6 przystanków cena wzrośnie o 20 gr bez ulgi i o 10 groszy na bilecie ulgowym. Bilety 30-dniowe elektroniczne za które w wersji normalnej płacimy teraz 60 zł, będą kosztować – 76 zł, a ulgowe wzrosną z 30 zł, do 38 zł. Natomiast bilety elektroniczne 90- dniowe z 120 zł (cały) i 60 zł (ulgowy) wzrosną odpowiednio do 190 zł i 95 zł.
MZK planuje podnieść też cenę biletów semestralnych elektronicznych. To bilety ulgowe dla osób uczących się. Za bilet 4-miesięczny, za który teraz uczniowie płacą 80 zł, zapłacą 130. Natomiast za bilet 5-miesięczny obecnie opłata wynosi 100 zł, a będzie 160 zł.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 29 października
Napisz komentarz
Komentarze