Siatkarze lubelskiej drużyny byli w ostatnim, przedwcześnie zakończonym sezonie, rewelacją pierwszej ligi. Beniaminek zajął trzecie miejsce, a na kolejny sezon ma bardzo ambitne plany, walkę o awans. Jak doszło do tego, że Piotr Maj znalazł się w nowym klubie? - To nie tak, że ja szukałem nowego zespołu - wyjaśnia trener. - Ale rozmawiałem z członkiem zarządu Huraganu i w klubie na razie nie byli w stanie określić co dalej. Padło zdanie, że mam wolną rękę i pojawiła się możliwość podjęcia pracy w Lublinie. Nie chciałem czekać w niepewności i zdecydowałem się przyjąć propozycję. Znam się z trenerem lubelskiego zespołu, Maciejem Kołodziejczykiem, obaj jesteśmy wychowankami Avii Świdnik. Będę nadal kibicował Huraganowi, dla mnie sezon pracy w tym zespole jako pierwszy trener dużo mi dał, dużo z niej wyniosłem.
Więcej w najnowszym, papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia.
Napisz komentarz
Komentarze